Władze Abu Zabi zdecydowały się wesprzeć Dubaj pożyczką w wysokości 10 mld dol. To umożliwi spłatę wymagalnych obecnie obligacji przez Nakheel, spółkę Dubai World. Tym samym zdjęte zostało z rynku część ryzyka związanego z problemami Dubaju, co automatycznie stało się dziś pretekstem do kupna akcji i innych ryzykownych aktywów (m.in. złotego).

Z uwagi na brak potencjalnych impulsów, które dziś mogłyby popsuć humory inwestorom, w tych nieco lepszych nastrojach rynki powinny kończyć dzień. Dlatego kolejne godziny raczej przyniosą stabilizację notowań polskiej waluty. Tej stabilizacji nie zdoła przerwać zaplanowana na godzinę 14-tą publikacja listopadowych danych o podaży pieniądza w Polsce. Raport ten historycznie nie ma wpływu na decyzje inwestorów. Znacznie większych emocji należy natomiast oczekiwać w kolejnych dniach, gdy Główny Urząd Statystyczny będzie publikował dane o inflacji CPI, wynagrodzeniach i zatrudnieniu, inflacji PPI oraz produkcji przemysłowej. Jednak nawet wówczas nie będą to impulsy o rozstrzygającym znaczeniu. Niezmiennie sentyment do złotego będzie bowiem kształtowało nastawienie do ryzyka globalnych inwestorów oraz zachowanie kursu EUR/USD. I to jest zła wiadomość. W poprzednim tygodniu zostały wygenerowane istotne sygnały sprzedaży na EUR/USD. Natomiast z każdym tygodniem rośnie ryzyko większej korekty na rynkach akcji, konsekwencją czego jest powolny wzrost awersji do ryzyka. Dlatego też scenariusz silniejszej aprecjacji polskiej waluty należy odłożyć póki co na półkę.

O godzinie 11:40 kurs USD/PLN testował poziom 2,8301 zł, EUR/PLN 4,1461 zł, a GBP/PLN 4,5879 zł.

Reklama