Wiktor Janukowycz wygrał wybory prezydenckie – podała wczoraj oficjalnie Centralna Komisja Wyborcza. Wcześniej eksperckie zaplecze Partii Regionów (PR) zapowiedziało liberalne reformy. Do ich przeprowadzenia niezbędny jest jednak przyjazny rząd. Tymczasem premier Julia Tymoszenko nie zamierza podawać się do dymisji.
Siedem priorytetów na 2010 r. przedstawiła na łamach prasy Natala Izosimowa z należącej do sponsora PR Rinata Achmetowa fundacji Efektywne Zarządzanie. Chodzi m.in. o konsolidację systemu bankowego, który obecnie jest niewydolny i nie cieszy się zaufaniem Ukraińców. – Z tego względu obywatele niechętnie powierzają bankom swoje oszczędności, przez co ograniczają one kredytowanie gospodarki – mówił nam ekonomista Wasyl Jurczyszyn. Janukowycz ma też zezwolić na swobodny obrót ziemią. To trudna decyzja wymagająca przełamania oporów społecznych. „Ziemi i duszy się nie sprzedaje” – brzmiało nawet hasło wyborcze szefa parlamentu Wołodymyra Łytwyna. Izosimowa zaproponowała też m.in. zmniejszenie liczby wymaganych licencji i koncesji o jedną trzecią, a także wprowadzenie instytucji partnerstwa publiczno-prywatnego, za pomocą którego mogłyby być realizowane inwestycje w infrastrukturę.
Kilka konkretnych obietnic złożył też – wymieniany jako możliwy przyszły premier – Mykoła Azarow. Wśród nich znalazło się moratorium podatkowe dla drobnego biznesu, co zapowiadał niedawno w rozmowie z nami wiceszef regionałów i oligarcha Borys Kołesnikow. Wpływowy polityk PR obiecał też obniżenie podatku dochodowego z 25 do 20 proc. i VAT z 20 do 16 proc.
Zapowiedzi Azarowa i Izosimowej są w dużej części zbieżne z pomysłami Serhija Tihipki, czarnego konia wyborów. – Chcemy zmniejszyć o połowę liczbę podatków, których mamy w sumie ponad 90. Nie obejdzie się też bez trudnych reform, choćby podwyższenia wieku emerytalnego – mówił DGP lider Silnej Ukrainy, który prowadził między turami rozmowy z PR i także jest kandydatem na premiera.
Reklama
Najpierw jednak Partia Regionów spróbuje zbudować koalicję. Ma się ona składać z komunistów i dwóch dotychczasowych aliantów Tymoszenko: Bloku Łytwyna i Naszej Ukrainy – Samoobrony Ludowej (NUNS). Najtrudniej porozumieć się z podzieloną wewnętrznie NUNS. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już niebawem premier może stracić stanowisko. – Jeśli nam się to nie uda, będą wcześniejsze wybory – mówił Janukowycz. A w nich – według sondaży – zwycięży Partia Regionów przed Silną Ukrainą. Bez sojuszniczego rządu regionałom nie tylko nie uda się zrealizować programu, ale nawet uchwalić budżetu na 2010 r., bez którego Ukraina funkcjonuje już siódmy tydzień. A bez niego pod znakiem zapytania stoją dalsze kredyty z MFW.
Tymczasem szefowa BJuT nie zamierza ani uznać swej porażki, ani poddać rządu – mimo że CKW podała ostateczne wyniki wyborów, odrzuciwszy wszystkie skargi. Teraz BJuT zamierza oprotestować decyzję w sądzie. Według bloku sfałszowano ponad 1 mln głosów (lider PR wygrał z przewagą 888 tys.). Zdaniem komentatorów nie ma jednak szans na odwrócenie wyniku wyborów. Na tak masowe naruszenia nie ma po prostu dowodów.
ikona lupy />
Ukraina potrzebuje szybkich reform / DGP