Posiadacze kont internetowych do niedawna, chcąc wziąć kredyt, musieli się liczyć się z wizytą w placówce banku lub odwiedzinami kuriera w domu. Kilka banków – m.in. MultiBank, mBank, Toyota Bank, Alior Bank, a także BZ WBK – oferują możliwość skorzystania z lokaty czy wzięcia kredytu w domu przed ekranem monitora. Kolejne banki będą wdrażać taką możliwość.
    
    
        – Przygotowujemy się do wprowadzenia umowy ramowej na produkty depozytowe – deklaruje w rozmowie z DGP Dorota Szostek-Rustecka z Citibanku Handlowego.
    
    
        Podobnie Kredyt Bank chce rozszerzyć zakres umowy ramowej stosowanej do swojego Ekstrakonta.
    
    
        – Obecnie w ramach takiej umowy oferujemy kartę debetową oraz konta oszczędnościowe i lokaty – mówi Ewa Krawczyk z Kredyt Banku.
    
    
        W poszczególnych bankach umowy ramowe lub rozwiązania podobne do nich obejmują różne grupy produktów. W MultiBanku i mBanku, które w sumie mają 400 tys. podpisanych umów ramowych, w ramach tej umowy można skorzystać zarówno z lokat, jak i prostych produktów kredytowych.
    
    
        – Dodatkowo w regulaminie jest napisane, że katalog produktów może być poszerzony o nowe, pojawiające się w ofercie banku – mówi Agnieszka Wyrębska kierująca Wydziałem Produktów Bankowych w MultiBanku.
    
    
        Jej zdaniem wprowadzenie umów ramowych zaowocowało zwiększeniem liczby produktów depozytowych przypadających na jednego klienta. W obu bankach – MultiBanku i mBanku – wprowadzenie umów ramowych to wstęp do zaoferowania kredytowych limitów globalnych, które klienci będą mogli dzielić na trzy podstawowe produkty: kredyty gotówkowe, linie w rachunku oraz karty kredytowe.
    
    
        Limity takie oferuje także BZ WBK, choć nie są one dostępne w ramach umowy ramowej podobnej na wzór tej z mBanku, bo dotyczą jedynie produktów kredytowych. Z oferty kredytu na kliknięcie klienci BZ WBK będą mogli skorzystać w lipcu.
    
    
        – Do tego dołączy możliwość zaciągnięcia kredytu samochodowego, choć tu tylko pierwszy element – uruchomienie – będzie odbywał się przez internet – mówi Łukasz Molenda, odpowiedzialny za kredyty dla ludności w BZ WBK.
    
    
        W tym banku takie umowy ma podpisane 400 tysięcy osób. Bez typowej umowy ramowej obywa się także Millennium, które swoim klientom oferuje karty kredytowe, limity i szybkie pożyczki za pośrednictwem kanału internetowego.
    
    
        Natomiast Alior Bank, który chwali się, że 99 proc. klientów umowy ramowe ma już podpisane, oferuje w ich ramach jedynie produkty depozytowe.
    
    
        – Ale trwają prace, by rozszerzyć zakres o produkty kredytowe – mówi Julian Krzyżanowski z Alior Banku.
    
    
        Zdaniem Michała Macierzyńskiego umowy ramowe to przyszłość bankowości internetowej.
    
    
        – Natomiast należy mieć świadomość, że potrwa to kilka lat. Na przeszkodzie stoi z jednej strony stosunkowo niskie nasycenie bankowością internetową wśród wszystkich klientów, a po drugie banki muszą zwiększyć udział klientów z umową ramową – mówi analityk Bankier.pl.
    
    
        A to w przypadku dużych banków może trwać wiele miesięcy, a nawet lat.
    
    
        30 proc. klientów kontaktowało się z bankiem przy pomocy internetu w ostatnich sześciu miesiącach, ponad 70 proc. odwiedziło oddział.
    
    
        Źródło: Deloitte, Pentor