Należące do władz regionalnych banki, których aktywa stanowią około jedną piątą całego sektora bankowego Niemiec, są od lat najsłabszym punktem niemieckiej bankowości. Najgorsza czwórka spośród nich - HSH Nordbank, WestLB and Landesbank Baden-Württemberg i BayernLB – zanotowała w sumie 5,3 mld euro strat netto w 2009 roku. Cztery banki otrzymały zresztą pomoc państwową z rządu federalnego i rządów regionalnych, które są ich najważniejszymi właścicielami. Za ubiegły rok swoje rezultaty ma jeszcze przedstawić NordLB, ale po dziewięciu miesiącach był on rentowny. W związku z tym banki twierdzą, że poprawiły swe wyniki od 2008 roku, kiedy łączne straty sektora sięgnęły 9,8 mld euro, i są gotowe do restrukturyzacji.

Zadeklarowano więc istotne zmniejszenie wielkości i powrót do realiów po latach ekscesów, kiedy łatwy dostęp do środków finansowych – będący konsekwencją zwiększania aktywów zanim Komisja Europejska w 2005 roku wycofała gwarancje państwowe – skłonił banki do nierozważnych reinwestycji w papiery wartościowe, co spowodowało olbrzymie szkody w czasie kryzysu finansowego.

BayernLB, któremu przepadło 67 proc. jego udziału w Hypo Group Alpe Adria, kiedy w zeszłym roku firma została uratowana i znacjonalizowana przez rząd austriacki, teraz zapowiada, że chce w tym roku powrócić do rentowności. Westlb utrzymuje, że jego podstawowy biznes przynosi zyski, podczas gdy LBBW jeszcze nie przedstawił prognoz na ten rok. HSH Nordbank spodziewa się powrotu do zysków w roku 2011.

W sytuacji, gdy mniejsze napięcia występują z powodu toksycznych aktywów, banki mają nadzieję, że uda im się pokryć straty dzięki wynikom w tradycyjnej działalności kredytowej – gdzie prowizje w niektórych przypadkach wzrosły w zeszłym roku nawet do 70 proc., co da im czas na zwiększenie własnego kapitału. Nadal jednak nie ma pewności, w jakim stopniu niemieckie banki państwowe – które w znacznym stopniu na podbudowę swoich akcji sięgały po różnego rodzaju kapitał hybrydowy – zostaną dotknięte w efekcie międzynarodowych wysiłków, zmierzających do zakazu stosowania takich hybryd finansowych.

Reklama

WestLB podejmuje daleko idące kroki, aby zdystansować się od przeszłości; wykrawa dla siebie część z portfela aktywów wartości 77 mld euro, przeznaczonych dla „złego banku”, który został powołany do życia przez niemiecki rząd. Jednak żaden z pozostałych landesbanków nie zamierza uczestniczyć dobrowolnie w tym programie.

Agencja ratingowa Fitch twierdzi, że z powodu słabego Odrodzenie także pozostałe banki mogą być zmuszone do udziału w takim programie. „Udział najpewniej będzie wynikał z potrzeby uzyskania silnego wsparcia ze strony państwa, oraz uznania przez państwowego właściciela potrzeby zmian strukturalnych w banku i możliwości sektora landesbanków, jako całości”. Ale Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, OECD, stwierdziła w zeszłym tygodniu, że Landesbanki i inne banki w Niemczech nie robią dostatecznie wiele, aby pozbyć się toksycznych aktywów.

Wobec niskiej rentowności w całym niemieckim systemie bankowym i szczególnej podatności landesbanków na dalsze pogarszanie się „realnej” gospodarki – zapewniają one bowiem jedną czwartą kredytów dla korporacji - powstają wątpliwości, jak szybko banki te mogą powrócić do dawnej kondycji.

Ani banki, ani ich właściciele nie ujawniają, czy czyszczenie jest wstępem do rozważenia fuzji, które w opinii specjalistów są sensowną drogą, wiodącą do trwałej rentowności. (Zdaniem wielu krytyków najlepszym wyjściem byłoby zamknięcie większości banków.

OECD apelowała o prywatyzację i konsolidację w celu skoncentrowania banków na ich tradycyjnej roli, jako „banków centralnych”, dla 431 niemieckich banków oszczędnościowych, ale tak naprawdę fuzje i wyprzedaże wydają się bardzo odległą perspektywą. Wobec braku solidnych depozytów, landesbanki są zbyt uzależnione od finansowania na nerwowych rynkach. Połączony podmiot byłby z pewnością jeszcze bardziej wystawiony na ryzyko.

Spośród landesbanków tylko WestLB publiczne domaga się przeprowadzenia konsolidacji. Jako jedyny z sektora musiał być ratowany przez rząd federalny. Unia Europejska stwierdziła, że bank ten musi być wystawiony na sprzedaż, najpóźniej do 2011 roku.