Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,42 proc. i wyniósł 6 196,09 pkt. Francuski indeks CAC 40 stracił 0,46 proc. i wyniósł 4 008,42 pkt. Natomiast brytyjski FTSE 100 spadł o 0,50 proc., do 5 735,48 pkt.

Indeks największych spółek warszawskiego parkietu WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2 536,41 pkt. Oznacza to spadek o 0,98 proc. w stosunku do poziomu zamknięcia wczorajszej sesji.

„Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie może przynieść kontynuację środowej realizacji zysków, efektem której był spadek indeksu WIG20 o 0,5 proc. do 2561,50 pkt., a WIG o 0,6 proc. do 43307,98 pkt.” – powiedział analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas.

Analityk dodał, że humory inwestorom skutecznie powinny popsuć wczorajsze spadki na Wall Street (S&P500 -0,6 proc.; Nasdaq Composite -0,2 proc.), do których przyczynił się szef Fed z Kansas City mówiąc, że utrzymywanie rekordowo niskich stóp procentowych prowadzi do baniek spekulacyjnych.

Reklama

„Potencjalne pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych będzie też powodować, że inwestorzy znacznie bardziej niż w ostatnich dniach, będą wyczuleni na wszelkie niepokojące doniesienia z Grecji” – powiedział Kiepas.

O nastrojach na GPW w dniu dzisiejszym, oprócz rozstrzygnięć na parkietach w USA i Japonii, będą też decydować wyniki posiedzeń Europejskiego Banku Centralnego i Banku Anglii (w obu przypadkach nie oczekuje się zmiany stóp procentowych) oraz dane makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii (indeks Halifax, produkcja przemysłowa), Strefy Euro (sprzedaż detaliczna), Niemiec (produkcja przemysłowa) oraz USA (nowi bezrobotni).