Podczas uroczystości podpisania umowy marszałek woj. śląskiego Bogusław Śmigielski podkreślił, że wbrew powszechnej opinii, nowa spółka nie ma - przynajmniej na początku swej działalności - konkurować z Przewozami Regionalnymi. Przypomniał, że podobnie jak inne regiony, woj. śląskie jest współwłaścicielem tej borykającej się z problemami dużej spółki PKP.

"My budujemy swoją spółkę w celu wsparcia działań Przewozów Regionalnych, ale również tworzenia pewnego rozwiązania alternatywnego w przypadku gdyby wyniki ekonomiczne powodowały, że Przewozy Regionalne nie mogą realizować przewozów na terenie województwa, to będziemy przygotowani na taką sytuację" - oświadczył marszałek.

"Jeśli Przewozy Regionalne będą realizowały nasze zadania bardzo dobrze, będziemy wtedy myśleli o tym, żeby tę spółkę (Koleje Śląskie - PAP) wygasić" - zaznaczył.

Marszałek nie chciał mówić o przewidywanym terminie rozpoczęcia działalności spółki. Po podpisaniu notarialnego aktu założycielskiego Koleje Śląskie wkrótce zostaną zarejestrowane. Kilka miesięcy ma potrwać uzyskiwanie certyfikatów i licencji. Prawdopodobnie w przyszłym roku spółka uzyska dostęp do torowisk.

Reklama

Śmigielski wskazał też, że trzeba zaczekać na zakończenie trwających procesów legislacyjnych, dotyczących upadłości spółek z grupy PKP. "Jeśli ta ustawa wejdzie w życie w tym roku, to niewykluczone, że w przyszłym roku nie tyle będziemy chcieli, co zostaniemy zmuszeni do rozpoczęcia działalności na terenie woj. śląskiego" - podkreślił Śmigielski. Zaznaczył, że to czarny scenariusz i celem władz regionalnych nie jest wyparcie Przewozów Regionalnych z województwa.

O utworzeniu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością pod nazwą Koleje Śląskie zdecydował Sejmik Woj. Śląskiego. Regionalny samorząd będzie jedynym udziałowcem spółki. Jej kapitał zakładowy wyniesie 15 mln zł. Firma będzie posiadaczem kupionego przez samorząd taboru i przewoźnikiem.

Spółka ma dysponować już kupionymi przez śląski samorząd bądź planowanymi do zakupu pociągami - elektrycznymi zespołami trakcyjnymi. W 2008 r. za prawie 90 mln zł śląski samorząd kupił cztery szwajcarskie pociągi "Flirt" (dzierżawią je Przewozy Regionalne), niedawno za ponad 187 mln zł zamówił w bydgoskiej firmie Pesa kolejnych osiem pociągów typu "Elf". Pierwsze pojawią się na torach już w końcu tego roku.

Spółka ma świadczyć usługi przewozowe tam, gdzie - według analiz - będą one najbardziej potrzebne z punktu widzenia pasażerów. Planowane jest m.in. uruchomienie szybkiego, wahadłowego połączenia między Tychami, przez Katowice, z Sosnowcem i Dąbrową Górniczą. W ten sposób szybka kolej połączy kilka dużych miast Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Później spółka ma obsługiwać także połączenia łączące woj. śląskie z innymi regionami.

Obecnie woj. śląskie najwięcej ze wszystkich polskich regionów przeznacza na finansowanie połączeń, realizowanych przez Przewozy Regionalne. W tym roku będzie to ok. 125 mln zł wobec planowanych początkowo 100 mln zł. Samorząd zdecydował o dołożeniu kolejnych 10 mln zł, a dalsze 15 mln zł ma pochodzić ze środków rządowych.

Zarząd woj. śląskiego chciałby też zmienić relacje finansowe dotyczące Przewozów Regionalnych. Chodzi m.in. o rozłożenie kosztów napraw i remontów pociągów, które jeżdżą po całej Polsce, a remontowane są w Częstochowie.

Obecnie woj. śląskie ma 9,2 proc. udziałów w Przewozach Regionalnych, wcześniej należącej do grupy PKP.

Zgodnie z przepisami, w zakresie transportu zbiorowego samorząd województwa wykonuje zadania o charakterze wojewódzkim. Organizowanie i dotowanie regionalnych kolejowych przewozów osób, wykonywanych na podstawie umowy o świadczenie usług publicznych, a także kupowanie pociągów należy do zadań własnych samorządu województwa