Niemiecki indeks DAX na zamknięciu wzrósł o 0,02 proc., do 6 250,69 pkt. Brytyjski indeks FTSE100 zyskał 0,12 proc. i wyniósł 5 777,65 pkt. Francuski indeks CAC40 nie zmienił się na zamknięciu i wyniósł 4 050,50 pkt.

"Z uwagi na całkowity brak danych makroekonomicznych ogólnoeuropejskie serwisy skoncentrowały się na weekendowym ogłoszeniu szczegółów pomocy dla Grecji. Ta oczywiście nadal z uporem maniaka utrzymuje, że wcale nie musi z tego pakietu skorzystać, ale rynki wiedzą swoje i kiedy jasne jest, że kraj ten dostanie pożyczki na preferencyjnych warunkach od razu wzrosło zainteresowanie euro i wspólna waluta umocniła się do dolara" - powiedział Paweł Cymcyk, analityk A-Z Finanse.

Analityk dodał, że z tego samego powodu najmocniejszą giełdą w Europie były Ateny.

"Ponad 3,5 proc. zwyżka na tamtejszym rynku to wynik przekonania graczy, że sektor bankowy jest bezpieczny, a po usunięciu czynnika ryzyka ich akcje stały się atrakcyjne" - poinformował Cymcyk.

Reklama

Z kolei Emil Szweda z Open Finance zauważył, że o ile rano rosła większość indeksów europejskich (to reakcja na pomoc dla Grecji), to niewielu rynkom udało się dowieźć zwyżkę do końca dnia.

"Było to poniekąd oczekiwaną reakcją - giełdy w Europie rosły już w piątek, oczekując rozstrzygnięć w sprawie pomocy dla Aten, więc należało się spodziewać, że kiedy skala pomocy została uzgodniona, dojdzie do realizacji zysków" - powiedział Szweda.