Średni czas sprzedaży mieszkania od momentu wystawienia oferty do zawarcia umowy finalnej wynosił w kwietniu ok. 123 dni – wynika z szacunków firmy Home Broker. W marcu, transakcja sprzedaży nieruchomości zajmowała średnio jedynie 87 dni. „Wynik marcowy był jednak przypadkowy i należy go łączyć z dużo większą niż przeciętna liczbą transakcji gotówkowych. Znacznie gorszy wydźwięk ma porównanie wyniku kwietniowego do analogicznego okresu sprzed roku, kiedy to na podpisanie umowy finalnej sprzedający czekał tylko 81 dni. Gdyby natomiast rozważać jedynie ten rok, to można przyjąć, że najnowsze dane wpisują się w stopniowy spadek długości procesu sprzedaży nieruchomości, który osiągnął maksymalną wartość w styczniu br. na poziomie 139 dni” – mówi Bartosz Turek, analityk Home Broker.

Atrakcyjne mieszkania znikają z rynku jak świeże bułeczki

Najbardziej atrakcyjne mieszkania nie znikały z rynku w tak zawrotnym tempie za sprawą wyjątkowo niskiej ceny. Głównym powodem szybkiej sprzedaży był ich zakup za gotówkę. „Przykładem może być kawalerka o powierzchni 27 m kw. na ulicy Vivaldiego we Wrocławiu, która czekała na nabywcę zaledwie 4 dni. Budynek, w którym się mieściła został oddany do użytkowania w 2005 roku. Sam lokal natomiast był w bardzo dobrym standardzie i nie wymagał nakładów finansowych. Bez wątpienia dużym atutem mieszkania była lokalizacja na terenie najbardziej popularnej dzielnicy Wrocławia - Krzykach. – Strony transakcji ustaliły cenę metra kwadratowego mieszkania na blisko 8 tys. zł, co należy uznać za cenę rynkową” – mówi Małgorzata Olas, doradca Home Broker z Wrocławia.

Na sprzedaż lokalu można czekać nawet kilkanaście miesięcy

Reklama

Na rynku wciąż jest wiele nieruchomości, które czekają na nabywców nawet przez kilkanaście miesięcy. „Około 13 miesięcy zajęła sprzedaż trzypokojowego mieszkania o powierzchni 49 m kw. w Gdańsku, dzielnicy Wrzeszcz. Lokal mieści się w kamienicy z 1945 roku i znalazł nabywcę za cenę blisko 220 tys. zł. Głównymi mankamentami, które mogły wpłynąć na długość sprzedaży były stan lokalu, czyli konieczność remontu i brak centralnego ogrzewania” – mówi Bartosz Turek.

Analityk podkreśla jednak, że sprzedaż lokalu do remontu, nie zawsze musi być ciężkim zadaniem. Są kupcy, którzy poszukują tylko i wyłącznie takich mieszkań i kupią lokal w zamian za odpowiedni upust w cenie.

Luksus nie zawsze jest w cenie

Bywa jednak i tak, że luksus może stać się przeszkodą w szybkim znalezieniu nabywcy mieszkania, zwłaszcza jeśli lokal o wyjątkowo wysokim standardzie mieści się w bloku z wielkiej płyty. „Sytuacja taka miała miejsce w przypadku czteropokojowego mieszkania na warszawskim Ursynowie. Miało powierzchnię 72 m kw. i mieściło się na najwyższym piętrze budynku z wielkiej płyty. Nawet dość atrakcyjna cena na poziomie niewiele ponad 500 tys. zł oraz pożądana lokalizacja nie pomogły w szybkiej sprzedaży nieruchomości. Mieszkanie to znalazło bowiem nabywcę dopiero ponad 14 miesięcy po wprowadzeniu oferty do sprzedaży” – mówi analityk Home Brokera.

Kłopoty z kursem walutowym wydłużają proces sprzedaży

Olbrzymią barierą w sprzedaży nieruchomości może też być kurs walutowy. Przykładowo, wysoki kurs franka szwajcarskiego o prawie dwa lata przeciągał sprzedaż mieszkania na warszawskim Śródmieściu. Mimo, że cena nieruchomości przekraczała milion złotych, to nie ona stanowiła przeszkodę dla kupujących. „Kredyt na zakup lokalu był zaciągnięty we franku szwajcarskim lokalu i pomimo dużego zainteresowania wśród kupujących, sprzedający wstrzymywał się z decyzją aż do umocnienia rodzimej waluty” – tłumaczy Bartosz Turek

ikona lupy />
Długość procesu sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym / Inne