GUS poinformował w środę, że stopa bezrobocia w kwietniu wyniosła 12,3 proc. wobec 12,9 proc. w marcu. Sprzedaż detaliczna w kwietniu spadła o 1,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2009 roku, po wzroście o 8,7 proc. rok do roku w marcu, a miesiąc do miesiąca spadła o 5,6 proc.

"Dane GUS dotyczące bezrobocia, po uwzględnieniu czynników sezonowych, wskazują, iż mamy do czynienia ze stabilizacją na rynku pracy. Stopa bezrobocia, z małymi wahaniami dotyczącymi sezonowości, będzie utrzymywała się do końca roku w granicach 12-13 proc." - ocenił Jankowiak.

Odnosząc się do informacji GUS w sprawie sprzedaży detalicznej, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu powiedział, że są one gorsze od oczekiwań rynku, choć niezaskakujące. "W tym przypadku oprócz efektów statystycznych - wynikających z liczby dni pracy - występują również efekty nadzwyczajne. Chodzi m.in. o kwietniową żałobę Polaków po katastrofie w Smoleńsku. To spowodowało, że popyt był zdecydowanie niższy. Nie sądzę, żeby to były czynniki o charakterze trwałym. Natomiast z całą pewnością odcisną się one na kwartalnych wzrostach wskaźników sprzedaży i produkcji detalicznej" - podkreślił.

Dodał, że jest bardzo ostrożny w szacowaniu możliwości tempa wzrostu gospodarczego między pierwszym, a drugim kwartałem tego roku. "W drugim kwartale może być ono niższe o kilka dziesiątych punktów procentowych niż w pierwszym kwartale, czyli spaść ponownie poniżej 3 proc" - powiedział.

Reklama
ikona lupy />
Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu / DGP