Trudno ocenić, w jakim stopniu do siły złotego przyczyniła się decyzja o wyznaczeniu Marka Belki na kandydata na stanowisko prezesa NBP (kurs EUR/PLN nie zareagował bezpośrednio na informację na ten temat). Jest on szanowany przez uczestników rynku z uwagi na bogate doświadczenie (obecnie pracuje on w Międzynarodowym Funduszu Walutowym), stąd też jeśli ostatecznie zostanie szefem Narodowego Banku Polskiego, reakcja inwestorów powinna być pozytywna.

Głosowanie nad jego kandydaturą będzie miało prawdopodobnie miejsce w przyszłym tygodniu.

Mimo iż złoty pozostawał dzisiaj stosunkowo mocny względem euro, w notowaniach pary USD/PLN nie powiodła się próba przebicia linii majowego trendu wzrostowego. Dopóki skutecznie hamuje ona próby rozpoczęcia większej korekty spadkowej, wciąż możliwy jest ruch w okolice 3,4000.

Na większy spadek kursu USD/PLN nie pozwoliła zniżka eurodolara. Inwestorzy wciąż pozostają nieufni wobec euro, mimo zapewnień kilku krajów, iż nie będą one pozbywać się europejskich papierów dłużnych. Niepokój wokół wspólnej waluty wzrósł dzisiaj m.in. po tym jak przedstawiciel ECB J.M. Gonzalez-Palermo powiedział, że Euroland nie przetrwałby drugiego kryzysu greckiego. Zniżki kursu EUR/USD nie zdołały zahamować nieco gorsze od prognoz dane z amerykańskiej gospodarki. PKB Stanów Zjednoczonych za I kw. został zrewidowany w dół do poziomu 3,0%. Oczekiwano wyniku na poziomie 3,4%, pierwszy odczyt wskazywał na 3,2%. Słabiej od oczekiwań wypadły również cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Mimo to kurs EUR/USD pod koniec sesji europejskiej zszedł w okolice 1,2200. Poziom ten stanowi najbliższe wsparcie, kolejne to ponad 4-letnie minima usytuowane w pobliżu 1,2140.

Reklama