Do trybunału program zaskarżyła opozycja. Teraz będzie musiał wrócić do parlamentu i zostać uzgodniony z konstytucją. Agencja Reutera zwraca uwagę, że decyzja trybunału może zagrozić porozumieniu Bukaresztu z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Stawia też znak zapytania nad koalicyjnym rządem premiera Emila Boca, który niedawno z trudem przetrwał w parlamencie głosowanie nad wnioskiem opozycji o wotum nieufności.

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego premier Boc powiedział, że jego rząd ma alternatywny pakiet oszczędnościowy, o którym będzie rozmawiał z MFW. Nie podał żadnych szczegółów, zapewniając jedynie, że te nowe przedsięwzięcia mają na celu wznowienie napływu środków z pakietu pomocy z MFW (opiewającego w sumie na 20 miliardów euro) i utrzymanie tegorocznego deficytu budżetowego na uzgodnionym poziomie 6,8 proc. PKB.

Opracowując plan oszczędności, rząd wskazywał, że przekazanie Rumunii ok. 2 miliardów euro z tego pakietu, przygotowanego przez MFW, Bank Światowy i Unię Europejską, było uzależnione od zaaprobowania przez Trybunał Konstytucyjny obcięcia płac w sektorze publicznym o 25 proc. i emerytur o 15 proc.

Po piątkowym orzeczeniu Trybunału Boc zapowiedział, że planowane obniżki płac zostaną zrealizowane. Doradcy prezydenta Traiana Basescu twierdzą, że w związku z zakwestionowaniem obcięcia emerytur konieczne będą podwyżki podatków.

Reklama

Przed piątkową decyzją trybunału około 600 ludzi protestowało w Bukareszcie przeciwko programowi oszczędnościowemu. Kilkudziesięciu demonstrantów usiłowało wtargnąć do pałacu prezydenta Rumunii. Zostali powstrzymani przez policję.

W 22-milionowej Rumunii jest 1,36 miliona pracowników sektora publicznego. Stopa bezrobocia wynosi obecnie 8 proc.