W Polsce, podobnie jak w pozostałych krajach Unii, to właśnie budynki są największymi konsumentami energii. Większość z niej jest marnowana, bo standard energetyczny budynków daleko odbiega od tego racjonalnego, uzasadnionego ekonomicznie. Dlatego zgodnie z przyjętymi zmianami (dyrektywa w sprawie charakterystyki energetycznej budynków EPBD Energy Performance of Buildings Directive), począwszy od 2021 roku, wszystkie nowo powstałe budynki na terenie Unii muszą być budynkami o prawie zerowym zapotrzebowaniu na energię. Nowe budynki użyteczności publicznej muszą spełniać ten wymóg już od 2019 roku.

Energooszczędne rozwiązania

Zmiany w dyrektywie EPBD obejmują także stare, słabo zaizolowane budynki, odpowiedzialne za największe straty energii. Unia Europejska postanowiła, że w przypadku modernizacji tych obiektów, każdy remontowany element będzie musiał spełnić chociaż minimalne wymogi energooszczędności.
– Szacuje się, że efektywne i kompletne wprowadzenie w życie zmian w dyrektywie EPBD przyniesie europejskiej gospodarce oszczędności rzędu 250 miliardów euro rocznie. Jest to możliwe dzięki niższemu zużyciu energii. Co ważne, jednocześnie zmniejszy to uzależnienie gospodarki Unii Europejskiej od importu gazu i ropy – komentuje Andrzej Kielar, prezes firmy Rockwool Polska, działającej na rynku dociepleń.
Reklama
Dodatkowo inwestycje w energooszczędne rozwiązania na rzecz nowych budynków i prace przy dostosowaniu starych budynków do współczesnych standardów energetycznych spowodują powstanie w Europie około 500 tysięcy miejsc pracy, w tym kilkudziesięciu tysięcy w samej w Polsce. Eksperci podkreślają także, iż racjonalne wykorzystanie energii niezbędnej do użytkowania budynków przekłada się wprost na efektywne zmniejszenie emisji CO2. Szacuje się, że wprowadzenie w życie zmian pozwoli na redukcję emisji gazów cieplarnianych o 70 proc. w stosunku do obecnego limitu przyznanego Unii Europejskiej przez protokół z Kioto.

Efekty docieplenia

Jak twierdzą eksperci holenderskiej firmy doradczej Ecofys na budynki mieszkalne oraz kompleksy użyteczności publicznej przypada 40-procentowy udział w całkowitej konsumpcji energii w Europie.
Gdybyśmy poprawili energooszczędność naszych domów np. poprzez ich docieplanie, to współczynnik ten mógłby spaść nawet o połowę. A przy dzisiejszych cenach energii nikt nie może sobie pozwolić na to, aby jej nie oszczędzać. Warto zwrócić uwagę na to, że niedostateczna jakość energetyczna budynków kosztuje Europę setki miliardów euro rocznie – taka jest konkluzja raportu przygotowanego przez Ecofys na zlecenie stowarzyszenia Eurima, którego członkami są czołowi producenci materiałów izolacyjnych. Skąd takie wyliczenia? Otóż Eurima przyjmuje, że do ogrzania domów i biur w całej Europie potrzeba ekwiwalentu 6 milionów baryłek ropy dziennie. Specjaliści tego stowarzyszenia twierdzą, że zastosowanie prostych sposobów – docieplenia dachów i ścian – pozwoli zredukować zmniejszenie tego ekwiwalentu do ok. 3 milionów baryłek. Przy przemnożeniu tej liczby przez cenę baryłki ropy otrzymamy idące w miliardy euro oszczędności.
– Niestety wciąż nie potrafimy racjonalnie gospodarować dostępnymi zasobami energetycznymi i w ogromnej mierze bazujemy na szkodliwych substancjach ropopochodnych – mówi Ewa Kosmala, dyrektor ds. technicznych w firmie Knauf Insulation, która produkuje systemy dociepleń.
A zmniejszenie zużycia tych substancji w Europie przyczyniłoby się z kolei do redukcji emisji dwutlenku węgla do atmosfery o 460 milionów ton rocznie.
Specjaliści Eurima wyliczyli, że oszczędności energetyczne wynikające odpowiedniego docieplenia budynków przemówią także do zwykłego Kowalskiego czy Smitha. Podawany jest tu przykład zainstalowania izolacji na dachu domu położonego w klimacie umiarkowanym (czyli takim, w jakim znajduje się także Polska). Inwestycja taka jest warta ok. 30 euro za 1 mkw., ale przyczyniłaby się do rocznych oszczędności właściciela na ogrzewaniu rzędu 5,45 euro za 1 mkw. Oznacza to, że całość wydatków zwróciłaby się po mniej niż 6 latach.

Kosztowne straty

Według raportu firmy Rockwool Polska większość domów jednorodzinnych w naszym kraju pochodzących z lat 70. – tzw. kostek – charakteryzuje się brakiem lub niewystarczającą grubością izolacji na ścianach i dachu, co powoduje nadmierne i bardzo kosztowne straty ciepła. W typowej kostce 20 – 30 proc. ciepła ucieka przez ściany, 15 – 25 proc. przez stare, nieszczelne okna, a 10 – 15 proc. przez dach. Prace termomodernizacyjne rozpoczyna się w takich przypadkach od przeprowadzenia audytu energetycznego.