Podstawowy scenariusz banku nadal nie zakłada żadnych podwyżek stóp procentowych nie tylko do końca 2010 r., ale nawet przed końcem 2011 r.

Analitycy stwierdzają, iż opublikowane w piątek dane o rynku pracy (zatrudnienie w czerwcu wzrosło o 1,1 proc. rok do roku, a zarobki w przedsiębiorstwach o 3,5 proc.) będą wsparciem dla danych o sprzedaży detalicznej w czerwcu, które będą znane pod koniec lipca.

Prognoza banku zakłada wzrost sprzedaży w czerwcu o 7,2 proc. rdr. wobec wzrostu o 4,3 proc. w maju. Przewidują też, iż wzrost produkcji przemysłowej w czerwcu wzrośnie o 10,7 proc. rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 14,0 proc. w maju. Oficjalne dane ogłosi GUS w nadchodzącym tygodniu.

Zarazem podtrzymują prognozę, w myśl której polska gospodarka zaczęła wytracać rozmach i wzrost gospodarki w III i IV kw. będzie niższy niż w I i II. Dane o produkcji przemysłowej w II poł. 2010 r. będą ich zdaniem "miększe".

Reklama

Nie spodziewają się też widocznej poprawy konsumpcji gospodarstw domowych w II poł. br. i przez cały 2011 r. wskazując na przyrost siły nabywczej, który nazywają "umiarkowanym".

"Niska presja popytowa będzie wsparciem dla dalszej obniżki presji inflacyjnej i sugeruje, że nie będzie potrzeby wyprzedzającego zacieśnienia polityki pieniężnej" - zaznaczyli.