W ostatnim czasie wielu palących Japończyków postanowiło zrobić spore zapasy, by nie odczuć od razu dotkliwych podwyżek cen wyrobów tytoniowych. „W przyszłym miesiącu cena paczki papierosów zwiększy się o ok. jedną trzecią”- mówi Yusuke Sato, właściciel sklepu tytoniowego. Sato miał w ostatnim czasie klienta, który zaoszczędził 1300 dol., kupując 100 kartonów papierosów.

Na chwilowym wzroście popytu korzystają koncerny tytoniowe - Japonia jest dla nich czwartym największym na świecie rynkiem zbytu. Japan Tobacco, który kontroluje 65 proc. rodzimego rynku, szacuje, że przed podwyżką podatku popyt na papierosy będzie większy o 12 mld sztuk. Od października spółka podnosi cenę 103 ze swoich 105 różnych wyrobów.

Zwiększona akcyza ma podnieść przychody budżetowe, a także zniechęcać Japończyków do papierosów. Według statystyk, w Japonii pali prawie 37 proc. mężczyzn i ponad 12 proc. kobiet. Średnio Japończyk wypala 2028 papierosów rocznie, niemal dwukrotnie więcej niż Amerykanin czy Niemiec. Szacuje się, że w 2005 roku społeczne koszty palenia wyniosły 4,3 bln jenów.

Japan Tobacco spodziewa się, że przychody firmy w Japonii spadną po podwyżce akcyzy o 16 proc. Z badań wynika, że 10 proc. palaczy zdecyduje się zerwać z nałogiem, jeśli cena paczki papierosów wzrośnie o 50 jenów, a prawie połowa - przy 200-jenowej podwyżce. Są jednak tacy, których do rzucenia palenia nic nie zmusi. „To niczego nie zmienia. Kocham palić i nie zamierzam rzucać”- mówi Yusuke Sato, który zrobił 20 kartonów zapasów.

Reklama
ikona lupy />
Od 1 października akcyza na papierosy w Japonii wzrośnie o 40 proc. / Bloomberg