Do najniższego poziomu w historii spadł dzisiaj kurs USD/CHF (poniżej 0,9555), dolar jest także najsłabszy od roku do dolara australijskiego i nowozelandzkiego, a japoński wiceminister finansów Mitsuru Sakurai powiedział dzisiaj, że Bank Japonii nie zatrzyma w pojedynkę postępującego umocnienia jena i tym samym rząd podejmie dodatkowe działania (dzisiaj kurs USD/JPY spadł do najniższego poziomu od 15 lat, czyli 82,55). Amerykańska waluta nadal silnie traci w relacji do euro (kurs EUR/USD zbliżył się dzisiaj w okolice 1,40). Dolar osłabia się także w relacji do funta, chociaż tutaj nie widać aż takiej siły trendu na GBP/USD, co można tłumaczyć obawami o wyniki dzisiejszego posiedzenia Banku Anglii. Wprawdzie Wprawdzie nie oczekuje się, aby BoE zwiększył skalę programu wykupu obligacji, to jednak takie spekulacje, iż może tak się stać w niedalekiej przyszłości, nadal będą się pojawiać.

Dzisiaj kluczowe mogą okazać się dane o produkcji przemysłowej w Niemczech w sierpniu (12:00), a także wyniki posiedzeń Banku Anglii (13:00) i Europejskiego Banku Centralnego (14:30). W ostatnim przypadku ciekawa będzie zwłaszcza konferencja prasowa J.C.Tricheta, która zacznie się o godz. 14:30. Czy szef ECB zwróci uwagę na nieco słabsze dane makro, jakie pojawiły się w ostatnim miesiącu i problemy Irlandii i pozostałych krajów PIIGS (wysokie koszty obsługi długu)? Choć może lepszym pytaniem jest to, czy zdoła to odwrócić trend na EUR/USD? Można się zastanawiać co w końcu będzie takim impulsem, skoro ani słabsze dane makro, ani też obniżka ratingu dla Irlandii, okazały się być „mało znaczącymi” czynnikami. O godz. 14:30 poznamy też cotygodniowe dane o bezrobociu (oczek. 455 tys.), które ustawią nastroje przed jutrzejszą publikacją Departamentu Pracy. Istotne dzisiaj będą także wyniki finansowe Alcoa, Micron Technology i PepsiCo.

W kraju złoty pozostaje nieco słabszy, co zawdzięczamy niepewności związanej z wczorajszą obniżką ratingu dla Irlandii, a także oczekiwaniem na jutrzejsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Niemniej naszą walutę mogą nieznacznie wspierać informacje o możliwej sprzedaży 10 proc. akcji PGE jeszcze w tym roku (jest on wart 4,3 mld zł). Inwestorzy będą także przyglądać się sejmowej debacie finansowej nad przyszłorocznym budżetem. Chociaż tutaj nic nowego się nie pojawiło, a minister Rostowski zdaje się być przekonany do własnego „optymistycznego spojrzenia” i raczej nie zmieni swojego nastawienia, aby nie przeprowadzać zbyt radykalnych reform w publicznych finansach.

EUR/PLN: Przebieg wczorajszej sesji pokazał, iż wsparcie w rejonie 3,93 wciąż spełnia swoją rolę, a dzisiejsze krótkie naruszenie oporu na 3,96 może być sygnałem, iż w kolejnych dniach zbliżymy się do górnego ograniczenia konsolidacji na 3,9850-3,9900. Wskaźniki pokazują dzisiaj mieszane sygnały. Warto będzie obserwować zachowanie się rynku na lokalnym wsparciu na 3,95. Ciekawe może być zachowanie się EUR/PLN w momencie odwrócenia trendu na EUR/USD.

Reklama

USD/PLN: Dolar dzisiaj rano minimalnie pogłębił wczorajsze minimum i ustanowił nowe w rejonie 2,8250. Niemniej w kontekście silnych zwyżek EUR/USD, to złoty zaczyna nieco słabnąć (już teraz powinien być testowany poziom 2,80, a tak nie jest). Dzienne wskaźniki są silnie wyprzedane, a pewne pozytywne dywergencje można znaleźć w ujęciu 4-godzinowym. Niemniej bez nawet kilkudniowej zmiany trendu na EUR/USD, nie ma co oczekiwać, że rynek powróci powyżej 2,85 i dalej powyżej 2,90.

EUR/USD: Jeżeli założymy, że długość pierwszej fali wzrostów oznaczonej jako „A” wynosi 0,1458, to aby fala „C” była równa powinna zatrzymać się w okolicach 1,4042 (mowa tutaj o pełnym impulsie rozpoczętym na początku czerwca b.r.). Tak czy inaczej złamanie poziomu 1,3895 (61,8 proc. zniesienia Fibonacciego), a także 1,3920, gdzie przebiega średnia 200-sesyjna, teoretycznie pokazuje ogromną siłę trendu wzrostowego. Tym samym warto będzie obserwować zachowanie się rynku wokół wspomnianych 1,4042.

GBP/USD: Funt przebił wczorajszy szczyt w rejonie 1,5938 co teoretycznie otwiera drogę do testowania okolic 1,5970-1,6000. Wprawdzie popyt nie jest aż tak silny, to jednak podaż nie jest na razie zdolna do przeprowadzenia poważniejszego ataku.

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.