Chodzi o nową elektrownię atomową na Litwie w miejscu zamkniętej siłowni w Ignalinie, która produkowała 80 proc. energii elektrycznej Litwy. Nowa elektrownia ma być wspólnym projektem Litwy, Łotwy, Estonii i Polski i powstać w 2018-2020 roku. Litewski dziennik "Lietuvos Rytas" pisał niedawno, że w Wilnie nie ma sprzyjającego klimatu politycznego dla tego projektu.

PGE poinformowała we wtorek PAP, że prowadzi rozmowy ws. elektrowni ze stroną litewską, reprezentowaną przez firmę Visaginas Atomine Electrine. Spółka pytana o ewentualny udział w konsorcjum budującym elektrownię odpisała, że "zakres swojego udziału w projekcie PGE uzależnia od skali zaangażowania potencjalnego inwestora strategicznego".

PGE kontynuuje analizę biznesową możliwych scenariuszy. "Przekazanie ewentualnych ofert wiążących partnerów regionalnych projektu, w tym PGE, dotyczących udziału w projekcie planowane jest na pierwszy kwartał 2011 roku" - przekazało biuro prasowe PGE.

Tymczasem w 2018 r. mają być zakończone prace nad polsko-litewskim mostem energetycznym, który będzie umożliwiał przesył prądu między krajami. Ma on biec od Alytusa na Litwie, przez Suwalszczyznę do Ełku na Warmii i Mazurach. Linia ma mieć moc 1000 MW i napięcie 400 kV. Budowa może kosztować ok. 237 mln euro. Inwestorem jest polsko-litewska spółka LitPol Link, którą tworzą PSE Operator S.A. i litewska Lietuvos Energia.

Reklama

5 grudnia - w przeddzień wizyty w Polsce prezydenta Rosji - z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii spotka się premier Donald Tusk. Zapowiedział, że chce rozmawiać o relacjach energetycznych, także w kontekście wizyty Rosjan. Rosjanie z kolei oferowali niedawno Polsce udział w budowie elektrowni jądrowej w obwodzie kaliningradzkim.