W głosowaniu wzięło udział 425 posłów, za ustawą głosowało 235, przeciw było 187, a 3 wstrzymało się od głosu.

Posłowie wprowadzili do ustawy kilkanaście poprawek, w tym dwa wnioski mniejszości - poprawki, które nie uzyskały pozytywnej opinii sejmowej komisji finansów publicznych.

Dochody podatkowe państwa sięgną 242,6 mld zł. Dochody z VAT mają wynieść 119,3 mld zł, z akcyzy 58,7 mld zł, z CIT 24,8 mld, a PIT 38,2 mld zł. Rząd planuje, że wpływy z prywatyzacji wyniosą 15 mld zł wobec 25 mld zł zaplanowanych w budżecie na 2010 roku.

"Jest to budżet na przetrwanie. Nie stwarza dodatkowych zagrożeń, nie generuje dodatkowych ubytków w dochodach ani wzrostu wydatków. Ale też nie posuwa żadnej sprawy naprzód. Jest to typowy budżet na przetrwanie, który czeka na polepszenie koniunktury, na wyższe tempo wzrostu" - powiedział główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak o ustawie budżetowej na 2011 r.

Reklama

"Można się było spodziewać bardziej ofensywnej postawy ministra finansów. Chociażby to, że jest wygenerowany bardzo duży deficyt w funduszu rentowym, ok. 18 mld. (...)Taki sobie średni budżet niepsujący, niepogarszający; kupowanie czasu" - dodał Jankowiak.

>>> Czytaj też: Jabłoński: To nie jest budżet przełomu

Ekspert PKPP Lewiatan Jacek Adamski uważa z kolei, że założenia budżetu są zbyt optymistyczne. "W naszej opinii założenia budżetu na 2011 r. są zbyt optymistyczne. Prawdopodobieństwo tego, że sytuacja gospodarcza będzie się rozwijała lepiej, niż przewidziano w budżecie, jest niewielkie, a że gorzej - znaczne. Mało prawdopodobne jest np. to, że inflacja będzie niższa od zakładanej, czyli niż 2,3 proc., natomiast wysoce prawdopodobne jest, że będzie ona wyższa" - powiedział.

Adamski dodał, że szczególnie negatywnie ocenia brak cięć socjalnych oraz zmniejszenia wydatków związanych z systemem emerytalnym. "W budżecie brakuje też zrównania stawek VAT, przez co podatek ten nadal pozostanie skomplikowany i nie przyniesie budżetowi dodatkowych wpływów. Cięcia socjalne wraz z ujednoliceniem VAT mogłyby przynieść dodatkowe 22 mld zł, choć jeszcze nie w 2011 r., ale w roku 2012" - powiedział.

>>> Czytaj też: David Hauner z BofA ML: Polska ma potencjał, by "wyrosnąć" z trudności fiskalnych

Sejm uchwalił budżet na 2011 r. Ustawa przewiduje, że maksymalny deficyt wyniesie w przyszłym roku 40,2 mld zł, o 12 mld zł mniej niż zaplanowano w budżecie na 2010 r. Przyszłoroczne wydatki państwa mają wynieść 313,5 mld zł, a dochody 273,3 mld zł.

W głosowaniu wzięło udział 425 posłów, za ustawą głosowało 235, przeciw było 187, a 3 wstrzymało się od głosu.

Sejm zgodził się na wprowadzenie do budżetu 14 poprawek (z 84 zgłoszonych), w tym dwóch wniosków mniejszości (z 42 zgłoszonych) - czyli poprawek, które nie uzyskały pozytywnej opinii sejmowej komisji finansów publicznych. Posłowie zmniejszyli m.in. wydatki Sądu Najwyższego, NSA, NIK, Rzecznika Praw Obywatelskich, KRRiT, Krajowego Biura Wyborczego, Państwowej Inspekcji Pracy.

Przesunięto kwotę 12,6 mln zł do rezerwy celowej dotyczącej bieżących wydatków związanych z przeciwdziałaniem i usuwaniem skutków klęsk żywiołowych. Pieniądze będą pochodzić ze zmniejszenia wydatków budżetu na: Sąd Najwyższy (ok. 1,9 mln zł), NSA (ok. 0,6 mln zł), NIK (2,3 mln zł), RPO (0,6 mln zł), KRRiT (1,2 mln zł), Krajowe Biuro Wyborcze (ok. 0,8 mln zł), PIP (4,6 mln zł) i Krajową Radę Sądownictwa (ok. 0,4 mln zł).

Sejm zgodził się także, by przekazać 5 mln zł na rezerwę związaną z podniesieniem ulg komunikacyjnych dla studentów i niewidomych. Środki te zostaną zaoszczędzone w wydatkach bieżących NSA.

Natomiast 8 mln zł z budżetu IPN trafi na dotacje do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (dofinansowanie wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych).

Sejm wprowadził też do ustawy poprawkę PO, zgodnie z którą rezerwa celowa dla państwowych jednostek budżetowych, przeznaczona na zwiększenia wynagrodzeń wynikających ze zmian organizacyjnych i nowych zadań, wyniesie 5,2 mln zł, a nie 1 mln zł, jak planowano wcześniej w projekcie.

Zmniejszono też o prawie 11,8 mln zł kwotę przeznaczoną w przyszłym roku na dotacje dla partii politycznych. Pieniądze zasilą m.in. rezerwę związaną z wydatkami płacowymi jednostek budżetowych i zostaną przeznaczone "dla Zamku Królewskiego w Warszawie w związku z przewodnictwem Polski w Radzie Unii Europejskiej w II połowie 2011 r.".

Uznanie Sejmu znalazły dwa wnioski mniejszości. Pierwszy zmniejsza o 15 mln zł wydatki bieżące na współpracę naukową z zagranicą. Pieniądze te mają zwiększyć wydatki związane z przystąpieniem Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Drugi wniosek powołuje nową rezerwę przeznaczoną na finansowanie Wyższego Prawosławnego Seminarium w Warszawie. Trafi do niej 450 tys. zł. Kwota ta ma pochodzić ze zmniejszenia dotacji na szkolnictwo wyższe.

Odrzucono m.in. wniosek Bożeny Kotkowskiej z SLD, który zmniejszał o 647 mln zł wydatki na Wojskowe Misje Pokojowe. Pieniądze te miałyby zasilić rezerwę na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Kotkowska powiedziała przed głosowaniem, że poprawka była jej "protestem przeciw wojnie w Afganistanie".

Ustawa budżetowa przewiduje maksymalny deficyt na poziomie 40,2 mld zł. Przyszłoroczne wydatki państwa mają wynieść 313,5 mld zł, a dochody 273,3 mld zł. Dochody podatkowe państwa sięgną 242,6 mld zł. Wpływy z VAT mają wynieść 119,3 mld zł, z akcyzy 58,7 mld zł, z CIT 24,8 mld, a PIT 38,2 mld zł. Rząd planuje, że wpływy z prywatyzacji wyniosą 15 mld zł wobec 25 mld zł zaplanowanych w budżecie na 2010 rok.

Zamrożone mają być płace w budżetówce. Na marzec 2011 r. zaplanowano wzrost emerytur i rent o 2,7 proc. We wrześniu 2011 r. nauczyciele otrzymają 7 proc. podwyżkę wynagrodzeń.

Przygotowując projekt resort finansów założył wzrost PKB na poziomie 3,5 proc. (wobec 3 proc. w 2010 r.). Eksport ma się zwiększyć o 6,2 proc. (wobec 6 proc. w 2010 r.), import o 7,4 proc. (wobec 7 proc. w 2010 r.), popyt krajowy o 4 proc. (wobec 3,4 proc. w br.); inflacja ma wynieść 2,3 proc. Przewidywana jest poprawa na rynku pracy, przeciętne zatrudnienie ma wzrosnąć o 186 tys. osób, czyli 1,9 proc., a stopa bezrobocia spadnie z 12,3 proc. przewidzianych w tym roku do 9,9 proc.

Z harmonogramu przyjętego przez komisję finansów wynika, że 23 grudnia uchwalona przez Sejm ustawa ma trafić do Senatu. Do 12 stycznia 2011 r. izba wyższa powinna przyjąć stanowisko w tej sprawie. Jeżeli do budżetu zostaną wprowadzone poprawki, to 13 stycznia zajmie się nimi sejmowa komisja finansów publicznych. W dniach 19-21 stycznia na posiedzeniu plenarnym Sejmu zmiany powinny zostać poddane pod głosowanie. Po wprowadzeniu poprawek do dokumentu, najpóźniej 25 stycznia, ustawa zostanie wysłana do prezydenta do podpisu.