Na wtorek w Kairze i Aleksandrii zapowiedziano "marsz milionów". Przed południem w egipskiej stolicy zebrały się - jak pisze agencja AFP - dziesiątki tysięcy manifestantów. Protestujący domagają się ustąpienia prezydenta Mubaraka.

>>> Czytaj też: Schizofrenia na giełdach: inwestorzy boją się o Egipt, ale indeksy w górę

Pięćdziesiąt egipskich organizacji pozarządowych ochrony praw człowieka wezwało we wtorek w komunikacie prezydenta Hosniego Mubaraka do oddania władzy w celu uniknięcia przelewu krwi. Trwająca od tygodnia rewolta pochłonęła co najmniej 125 ofiar śmiertelnych.

"Prezydent Mubarak musi szanować wolę ludu egipskiego i wycofać się w celu uniknięcia przelewu krwi" - napisano we wspólnym komunikacie.

Reklama

Wśród apelujących organizacji znalazły się najważniejsze egipskie instytucje ochrony praw człowieka: Centrum Studiów nad Prawami Człowieka w Kairze, Egipskie Stowarzyszenie Praw ekonomicznych i Społecznych oraz Arabskie Centrum na rzecz Niepodległości i Sprawiedliwości.

Instytucje te wezwały do przyjęcia "nowej konstytucji, którą opracowałaby komisja z reprezentantami wszystkich partii i sił politycznych, a także społeczeństwa obywatelskiego".

Organizacje domagają się również przeprowadzenia "wolnych i przejrzystych wyborów parlamentarnych i prezydenckich w ciągu sześciu miesięcy pod nadzorem wymiaru sprawiedliwości".

Wyniki wyborów parlamentarnych, które odbyły się 28 listopada i 5 grudnia, są szeroko kontestowane. Główne formacje opozycyjne w Egipcie domagają się ich anulowania ze względu fałszerstwa.

Komunikat NGO's-ów opublikowano w dniu, na który zapowiedziano w Kairze i Aleksandrii "marsz milionów". We wtorek rano w centrum egipskiej stolicy zgromadziło się wiele tysięcy demonstrantów, którzy domagają się ustąpienia prezydenta Mubaraka, pomimo powołania nowego rządu.

Iran: rewolta w Egipcie pomoże utworzyć "islamski Bliski Wschód"

Zamieszki o rewolta w Egipcie pomogą utworzyć "islamski Bliski Wschód" - ocenił szef irańskiej dyplomacji Ali Akbar Salehi, cytowany we wtorek przez tamtejszą telewizję państwową. Potępił ingerencję USA w ludowy ruch "poszukujący wolności".

"Biorąc pod uwagę to, co wiem o wielkim rewolucyjnym narodzie Egiptu, który jest obecnie w trakcie pisania historii, jestem pewien, że odegra on dużą rolę w tworzeniu islamskiego Bliskiego Wschodu dla tych wszystkich poszukujących wolności, sprawiedliwości i niepodległości" - oświadczył Salehi.

Rewolta w Egipcie "pokazuje potrzebę zmian w regionie i koniec niepopularnych reżimów" - dodał szef irańskiego MSZ. "Niestety obserwujemy bezpośrednią ingerencję (...) kilku oficjeli amerykańskich" - zauważył, nie precyzując o kogo dokładnie chodzi.

Salehi zapewnił o wsparciu dla manifestantów w Egipcie: "Maszerujemy obok tych, którzy poszukują wolności na świecie i wspieramy powstanie wielkiego narodu egipskiego" - wskazał.

W niedzielę prezydent USA Barack Obamawraz z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem potępili przemoc stosowaną wobec demonstrantów w Egipcie, apelując do prezydenta Hosniego Mubaraka o włączenie się do procesu reform.

Z kolei szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton powiedziała w wywiadzie dla telewizji Fox News, że USA pragną spokojnego, uporządkowanego transferu władzy w Egipcie. Podkreśliła, że Waszyngtonowi zależy, by w Egipcie nie powstała "próżnia" po obaleniu władzy. Pytana, czy rząd Mubaraka jest stabilny, Clinton odpowiedziała, że nie chce się wypowiadać na temat politycznych wyborów Egipcjan.

Stosunki na linii Teheran-Kair są napięte od czasów rewolucji islamskiej w 1979 roku oraz uznania przez Egipt państwa Izrael.

>>> Polecamy: Gospodarka Egiptu chwieje się w posadach. Agencje degradują kraj faraonów

Samolot LOT-u wylądował w Kairze

Około godz. 11 polskiego czasu we wtorek wylądował w Kairze samolot LOT-u, który zabierze Polaków chcących wrócić do kraju z Egiptu - poinformował PAP rzecznik PLL LOT Jacek Balcer. Jest to Boeing 737-400, który może zabrać na pokład ok. 160 osób.

Samolot wystartował z Warszawy we wtorek po godz. 7. Do Kairu podróżowało tym samolotem 25 pasażerów; natomiast ze stolicy Egiptu boeing wróci pełny. W Warszawie spodziewany jest ok. godz. 17.

W poniedziałek rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział dziennikarzom, że wtorkowym lotem chcą wrócić do Polski m.in. turyści indywidualni oraz osoby pracujące w Egipcie. Bosacki dodał, że wszystkie miejsca na ten lot są zarezerwowane. We wtorek Grzegorz Jopkiewicz z biura prasowego MSZ powiedział PAP, że resort nie ma informacji o nowych zgłoszeniach od osób, które chciałyby wrócić do kraj.

>>> Czytaj też: Polskie firmy w Egipcie zaczynają ewakuować pracowników