Większość azjatyckich graczy wciąż świętuje nowy rok, stąd niewielkie zainteresowanie jedynymi wydarzeniami – kwartalnym raportem RBA na temat polityki pieniężnej oraz wystąpieniem Kocherlakoty z Fedu.

Ogólny ton raportu RBA był nieco bardziej optymistyczny niż oczekiwano – australijski bank centralny liczy na wzrost gospodarczy po powodzi i innych anomaliach pogodowych oraz sięgającą górnej granicy przyjętych wcześniej widełek inflacji w niedalekiej przyszłości. RBA obniżył również prognozę PKB za 2010 r. do 2,75% (poprzednio 3,5%), podwyższając jednocześnie oczekiwania na 2011 r. do 4,25% (poprzednio 3,75%). Z kolei inflacja CPI w 2011 roku wyniesie według RBA 3,0% (poprzednio 2,75%); zmianie nie uległa prognoza dotycząca oprocentowania, które ma ukształtować się na poziomie 2,75% w 2011 i 3% w 2012 roku. W rezultacie cross AUDUSD zwyżkował aż do 1,02.

W Europie również nie mamy dziś zbyt wielu ciekawych publikacji. W Wielkiej Brytanii poznamy wynik indeksu cen nieruchomości mieszkalnych Halifax, zaś w Szwecji opublikowany zostanie indeks aktywności w sektorze usługowym. We Frankfurcie ma znów wystąpić prezes EBC Trichet. Następnie uwaga skupi się na Ameryce Północnej, gdzie opublikowane zostaną raporty o zatrudnieniu w USA i Kanadzie. Na koniec planowana jest publikacja kanadyjskiego Ivey PMI.

Pod koniec sesji indeks dolarowy mocno zwyżkował po publikacji świetnego wyniku wskaźnika ISM dla sektora pozaprodukcyjnego (59,4, co oznacza najwyższy poziom od maja 2008 r.), z kolei poziom zamówień w fabrykach wzrósł w grudniu o 0,2%. Tygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych została przyjęta z ulgą, kształtując się poniżej oczekiwań, lecz w dalszym ciągu powyżej 400 tys. Obligacje amerykańskie dołowały, a rentowność 10-letniego długu wzrosła w pewnym momencie do 3,54%. Ben Bernanke zamierza „utrzymać inflację na niskim poziomie”, co zostało odebrane jako nieco jastrzębi komentarz i przyczyniło się do spadku cen obligacji. Giełda na Wall Street wsparta pozytywnymi danymi zakończyła sesję na niewielkim plusie przed dzisiejszą publikacją danych o zatrudnieniu w amerykańskim sektorze pozarolniczym.

Reklama