Rynki miały już dość strachu związanego z Libią i czekały na sygnał uspokojenia. I taki sygnał dostały. Reakcja mogła być tylko jedna. Wzrosty na giełdach.

Atmosferę na giełdach ustawiła dziś informacja o propozycji prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza międzynarodowej mediacji, mającej zakończyć libijski konflikt i jej przyjęciu przez Kadafiego. Na jakiej płaszczyźnie miałoby dojść do porozumienia dyktatora z rewolucjonistami nie wiadomo, ale inwestorzy dziś się nad tym nie zastanawiali tylko korzystali z chwili ulgi i rzucili się do kupowania akcji. W tej atmosferze na stwierdzenie szefa Europejskiego Banku Centralnego o możliwości podniesienia stóp procentowych już w kwietniu zareagował tylko rynek walutowy, na którym doszło do skokowego umocnienia się wspólnej waluty.

Inwestorzy na warszawskiej giełdzie wykazali się sporym wyczuciem, inicjując byczy rajd w końcówce środowej sesji. Czwartkowe notowania rozpoczęły się od nieśmiałej jego kontynuacji. Indeksy na otwarciu zyskiwały po około 0,5 proc. i po krótkim wahaniu ruszyły ostro w górę. Niedźwiedzie ani przez moment nie miały szans na powstrzymanie tego marszu. Tuż przed godziną 16.00 WIG20 znalazł się ponad 2 proc. powyżej środowego zamknięcia. Dopiero na tym poziomie impet zwyżki osłabł i nastąpiło wyraźniejsze cofnięcie.

W pierwszej fazie notowań zwyżkę indeksowi największych spółek zapewniały rosnące o 3 proc. akcje PKN Orlen. Nieco później zyskiwały już 4 proc. i szybko dołączały do nich kolejne spółki. Walory KGHM szły w górę o 3,5 proc., podobnie jak akcje PKO. Pod koniec dnia zbliżyły się go nich papiery Cyfrowego Polsatu. Walory Pekao i PZU zwyżkowały po ponad 2 proc. Na minusie trzymały się jedynie akcje Asseco, PBG, PGNiG i Telekomunikacji Polskiej.

Choć publikowane dziś dane makroekonomiczne nie miały większego wpływu na to, co działo się na giełdach, warto na nie zwrócić uwagę. Miłą niespodziankę sprawił dużo wyższy niż się spodziewano wzrost sprzedaży detalicznej w Niemczech, sięgający aż 2,6 proc. Z kolei w Szwajcarii ten sam wskaźnik w równie zaskakujący sposób spadł o 2,6 proc. W krajach strefy euro wzrósł o 0,7 proc. Rozczarowały wskaźniki aktywności gospodarczej w europejskich usługach. W lutym były wyższe niż poprzednio, ale słabsze niż się spodziewano. Nie było niespodzianki w odczycie dynamiki PKB w strefie euro. Wyniosła ona zgodnie z oczekiwaniami 2 proc. Dane o najniższej od 2,5 roku liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych Amerykanów, wynoszącej w tym tygodniu 368 tys., wobec oczekiwań sięgających 395 tys. pojawiły się w momencie, gdy europejskie rynki były już mocno rozgrzane. Kolejne dane o aktywności w sferze usług za oceanem były zgodne z oczekiwaniami. Indeksy na Wall Street rosły od początku handlu po ponad 1 proc.

Reklama

WIG20 ostatecznie zyskał 2 proc. i spośród europejskich indeksów ustępował jedynie tureckiemu ISE100. Wskaźnik szerokiego rynku wzrósł o 1,5 proc., mWIG40 o 0,58 proc., a sWIG80 o 0,5 proc. Potwierdzeniem siły czwartkowej zwyżki były znacznie wyższe niż ostatnio obroty. Wyniosły one 1,34 mld zł.