Wcześniej tego dnia unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger powiedział, że wydaje się, iż japońskie władze straciły kontrolę nad całą sytuacją.

Dyrektor generalny MAEA na pytanie o wypowiedź Oettingera odparł: "To nie jest czas, by mówić, że sprawy wymknęły się spod kontroli. Operatorzy robią maksymalnie wszystko, by przywrócić bezpieczeństwo reaktora".

Amano powiedział również, że uda się do Japonii, prawdopodobnie w czwartek, by sprawdzić sytuację w elektrowni w Fukushima, spotkać się z przedstawicielami rządu i ustalić, jakiego wsparcia może udzielić MAEA.

>>> Czytaj też: PAA zapewnia: awaria w Fukushimie nie przekroczyła 4. stopnia zagrożenia

Reklama

Na konferencji prasowej Amano powiedział, że sytuacja w Fukushima jest poważna i że chciałby wysłać tam ekipę ekspertów do monitorowania środowiska i koordynowania pomocy. Dodał, że są to właśnie te dwa obszary, na których zdaniem MAEA jej specjaliści mogą być najbardziej pomocni.

Określił ostatnie wydarzenia w Fukushima - pożar w budynku reaktora i kolejną porcję uwolnionego promieniowania - jako "martwiące". Dodał, że nie sposób przewidzieć, jak sytuacja się rozwinie: "Są mieszane wskazania i bardzo trudno przewidzieć, jak się to rozwinie".

O przyjazd specjalistów do oceny sytuacji w elektrowni prosił we wtorek przedstawiciel japońskiej dyplomacji w Wiedniu.