W czwartek w centrum uwagi rynkowej będą dane o bilansie płatniczym w IV kwartale 2010 r. Oczekujemy, że deficyt w obrotach bieżących za ten okres zostanie podwyższony o ok. 0,4 mld EUR względem deficytu obliczonego na podstawie opublikowanych wstępnych danych miesięcznych, tj. do blisko 5,4 mld EUR.

W powyższym szacunku nie zakładamy żadnych istotnych korekt w składowych bilansu płatniczego (np. w poziomie salda na rachunku błędów i opuszczeń, kwestii ostatnio szeroko dyskutowanej), oczekujemy nieco wyższego deficytu w kategorii dochody przy nieco wyższym szacunku reinwestowanych zysków (korzystne dane dot. wyników finansowych przedsiębiorstw). Przy założeniu powyższych szacunków i braku istotnych korekt za okres I-IV kw. deficyt w obrotach bieżących w 2010 r. ukształtowałby się na poziomie 3,4% PKB.

Tak jak argumentowaliśmy we wcześniejszych komentarzach, w naszej ocenie nie ma silnych podstaw do tego by uważać, że całe saldo błędów i opuszczeń powinno być przypisywane wynikowi w obrotach bieżących i oczekiwać, że rzeczywisty deficyt w obrotach bieżących kształtuje się na poziomie ok. dwukrotnie wyższym wobec publikowanych dotąd danych. Nie można wykluczyć, że w sporej części ten błąd jest efektem przeszacowania nadwyżki na rachunku finansowym.

Reklama