78 procent - w tym 67 procent "zdecydowanie" - sprzeciwia się redukcji Medicare (federalnego funduszu ubezpieczeń zdrowotnych dla emerytów). Jego cięcia sugerowała niezależna komisja ds. redukcji deficytu powołana przez prezydenta Baracka Obamę oraz Republikanie w Kongresie.

>>> Czytaj też: MFW martwi się o USA. Plan redukcji deficytu jest niewiarygodny

Ci ostatni proponują zastąpienie Medicare jako programu gwarantowanych świadczeń ubezpieczeniowych programem wydawania voucherów na wykupywanie usług medycznych na prywatnym rynku. Według ekspertów, oznaczałoby to, że część kosztów leczenia emeryci musieliby pokrywać z własnej kieszeni.

69 procent Amerykanów sprzeciwia się obcięciu wydatków na Medicaid, czyli państwowy fundusz ubezpieczeń zdrowotnych dla osób o najniższych dochodach, co także proponują Republikanie. 53 procent nie życzy sobie cięć federalnego funduszu emerytalnego (Social Security).

Reklama

56 procent nie chce redukcji wydatków na zbrojenia, z czego 41 procent wyraża tu "silny" sprzeciw.

Większość - ale już nieznaczna (53 procent) - sprzeciwia się jednocześnie generalnej podwyżce podatków, obejmującej wszystkich obywateli.

Zdecydowanym poparciem (72 procent) cieszy się natomiast forsowana przez Obamę i Demokratów w Kongresie propozycja wyższego opodatkowania najzamożniejszych Amerykanów, tych z dochodami powyżej 250 000 dolarów rocznie.

W Kongresie - który obecnie nie obraduje z powodu przerwy wielkanocnej - z początkiem maja rozpocznie się debata nad sposobami redukcji deficytu i zadłużenia kraju.

Jak się przewiduje, pod koniec maja dług publiczny USA - obecnie 14 bilionów dolarów - osiągnie pułap dozwolony ustawowo i Kongres będzie musiał ten pułap podnieść, aby nadal finansować programy rządowe przez zaciąganie pożyczek.

Wielu polityków republikańskich zapowiada, że będzie głosować za podwyższeniem pułapu zadłużenia tylko pod warunkiem, że w budżecie na przyszły rok zapisane zostaną znaczne cięcia wydatków rządowych.

Wspomniane fundusze: Social Security, Medicare i Medicaid, plus zbrojenia, pochłaniają około 86 procent budżetu, więc tutaj redukcje mogą przynieść największe oszczędności. Okazuje się to jednak wyjątkowo trudne z powodu społecznego oporu wobec takich cięć.