Szef rządu zapewniał w telewizji, że nowy Kanał Stambulski będzie miał długość 40 – 45 km, głębokość 25 m. Będzie też jednym z największych projektów wieku, który – jak to ujął Erdogan – „pozostawi w cieniu kanały Sueski i Panamski”.
Wstępne badania związane z budową nowego szlaku wodnego rozpoczną się w czerwcu. Premier Erdogan nie podał dokładnej lokalizacji nowego kanału ani też szacunkowych kosztów przedsięwzięcia. Poinformował jedynie, że projekt zostanie zakończony przed rokiem 2023, gdy Turcja będzie świętować stulecie proklamowania republiki.
>>> Czytaj też: Wiszące cuda techniki, czyli największe mosty świata (ZDJĘCIA)
Śródziemnomorskie rafinerie z powodu dużego natężenia ruchu w cieśninach Bosfor i Dardanele wiele razy cierpiały na brak ropy naftowej. W 2004 r. zator groził załamaniem w podaży, podobnym do tego, którego doświadczyły europejskie rafinerie w czasie wojny w zatoce w 1991 r. Dodatkowa droga łącząca Morze Czarne i Morze Marmara może rozwiązać ten problem.
Reklama
Łączące Morze Czarne z Morzem Śródziemnym cieśniny Bosfor i Dardanele to jedna z najważniejszych dróg morskich na świecie. W 2005 r. przez 17-milowy kanał transportowano ok. 3,1 mln baryłek ropy naftowej dziennie, rok później 2,4 mln. Od 2006 r. coraz mniejsza ilość przesyłanej ropy spowodowana jest w dużej mierze tym, że Turcja obawia się katastrofy ekologicznej w wyniku zatonięcia tankowca.
Alternatywą dla Bosforu są rurociągi. Jednym ze sztandarowych projektów jest magistrala Baku – Tbilisi – Ceyhan (BTC). Za jej pomocą można transportować kaspijski surowiec bezpośrednio nad Morze Śródziemne z pominięciem Bosforu i Dardaneli. Przepustowość BTC to milion baryłek dziennie. Jego długość to 1768 km, z czego ponad 1000 km na terytorium Turcji. Jest drugim najdłuższym rurociągiem na świecie po rurociągu Przyjaźń.
Operatorem BTC jest konsorcjum, w którym największe udziały mają Britih Petroleum (30 proc.) i azerbejdżański SOCAR (25 proc.).
bjn