"Potrzebuję analizy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego. Dopóki nie będę jej mieć, nie mogę powiedzieć, co należy zrobić. Wszystko inne nie jest dobre ani dla Grecji ani dla Europy" - powiedziała Merkel na spotkaniu z zagraniczną prasą w Berlinie.

"Nie sądzę, że uczynimy Grecji przysługę, jeśli będziemy spekulować - dodała.

>>> Czytaj też: Grecja może potrzebować większej pomocy od strefy euro

Merkel przypomniała, że przez miniony rok Grecja przeprowadziła ważne reformy. "Wiemy, że to nie jest łatwa droga, ale na koniec Grecja będzie silniejsza, niż była wcześniej" - powiedziała.

Reklama

W czerwcu misja MFW, KE i EBC ma przedstawić ocenę, czy Grecja spełniła warunki, stanowiące podstawę do wypłaty kolejnej transzy wsparcia z uzgodnionego przed rokiem programu pomocy finansowej na kwotę 110 mld euro.

Nie milkną jednak spekulacje, że zmagająca się z kryzysem budżetowym Grecja może potrzebować nowego zastrzyku finansowego. Mimo pakietu pomocowego Grecy nie zdołali podreperować swojej podupadłej gospodarki ani obniżyć deficytu budżetowego, czego wymagały warunki, na jakich udzielono Atenom kredytu.

W zeszły piątek niemiecki "Spiegel" informował nawet, że możliwe jest wystąpienie Grecji z europejskiej unii walutowej, a wkrótce potem decyzja o restrukturyzacji greckiego zadłużenia. Ateny natychmiast, jeszcze tego samego dnia, zdementowały te doniesienia. Ministrowie finansów strefy euro, którzy spotkali się w piątek w Luxemburgu, wykluczyli zaś możliwość restrukturyzacji długów Grecji.

>>> Zobacz: Spiegel: Grecja może opuścić strefę euro