EBOR, który od 20 lat wspiera gospodarki byłego bloku sowieckiego (od Europy Wschodniej po Azję Środkową), zapowiedział, że liczy w tym roku we wspomnianych krajach na średni wzrost gospodarczy w wysokości 4,6 proc., zaś w 2012 r. - 4,4 proc.

Jest to więcej, niż EBOR prognozował wcześniej: w styczniu szacował wzrost w 2011 r. na 4,2 proc.

>>> Czytaj też: Nad Europą Wschodnią zbierają się czarne chmury greckiego kryzysu

Tym prognozom, opublikowanym z okazji dorocznego posiedzenia w piątek i sobotę w stolicy Kazachstanu Astanie, towarzyszą jednak ostrzeżenia przed rosnącym ryzykiem, którym obarczony jest ten wzrost.

"Perspektywy wzrostu w rejonie działania EBOR poprawiają się, ale rośnie także zaniepokojenie związane z problemami zadłużenia niektórych państw strefy euro, a także pojawia się nowe zagrożenie presji inflacyjnej" - pisze EBOR w komunikacie.

Systemy bankowe państw regionu są bezpośrednio powiązane ze strefą euro i jeśli trapiący ją kryzys bardziej zdestabilizuje rynki finansowe, "poprawa koniunktury w Europie Środkowej i Wschodniej zahamuje" - dodaje bank.

>>> Czytaj też: Polska gospodarka pozostanie wśród europejskich liderów

EBOR został utworzony w 1991 r., by ułatwić przejście państw byłego bloku sowieckiego na gospodarkę rynkową. Działa obecnie w 29 krajach - od Europy Środkowej po Azję Środkową. Należy do 61 państw oraz dwóch organizacji międzynarodowych: UE i Europejskiego Banku Inwestycyjnego.