O tym, że wśród ofiar wypadków znalazł się polski architekt, poinformowała nieoficjalnie Internetowa Agencja Radiowa, a doniesienie to potwierdziły źródła dyplomatyczne i związane z lotnictwem.
Stefan Kuryłowicz był jednym z najwybitniejszych polskich architektów, wielokrotnie nagradzanym w kraju i za granicą. Do jego projektów zaliczają się m.in. warszawski biurowiec LOT oraz stacja metra Dworzec Gdański. Kuryłowicz był też profesorem Politechniki Warszawskiej.
Oto zdjęcia niektórych budynków wybitnego architekta:
>>> Plac Unii - inwestycja za 0,5 mld zł (GALERIA)
>>> Prosta Tower: Zawisła wiecha nad jednym z oryginalniejszych biurowców stolicy
>>> Konkurs CEEQA: Oto nieruchomość roku 2010 – hotel Hilton Gdańsk (ZDJĘCIA)
>>> Lotnisko w Modlinie będzie gotowe przed terminem - zobacz zdjęcia
Awionetki miały polskie znaki rejestracyjne. Pasażerowie trzeciej awionetki, która leciała razem z poprzednimi, wylądowali bez problemu w Santander. Na pokładzie każdej awionetki leciało po 2 pasażerów.
Na miejsce zdarzenia, do Asturii, udała się 5-osobowa rządowa komisja śledcza badająca przyczyny wypadków lotniczych, złożona z 3 śledczych i dwóch mechaników. Za 15 dni przedstawi pierwsze dane na temat katastrofy.
Pierwsze hipotezy wskazują, że doszło do dwóch niezależnych od siebie wypadków. Wyklucza się kolizję awionetek w powietrzu, o której informowano na początku.
Rzecznik komendy Gwardii Cywilnej w Gijon, Silvia Pavon, poinformowała, że policja zbiera szczątki maszyn, aby ustalić przyczyny katastrofy.
Według mediów lokalnych, w momencie wypadku w okolicy panowała gęsta mgła i padał deszcz, co mogło przyczynić się do tragedii. Widoczność była poniżej kilometra. Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych utrudniony był nawet ruch kołowy.
Dyrektor lotniska w Asturii, Juan Carlos Sanmartin, poinformował, że piloci obu maszyn skontaktowali się z tamtejszą wieżą kontrolną tuż przed wypadkiem.
Jedna awionetka z niewyjaśnionych przyczyn spadła na budynek na miejscu postojowym samolotów w Castrillon. Budynek był wtedy pusty. Druga maszyna spadła do pokrytego eukaliptusami urwiska w pobliskich górach Bayas. Znalezienie samolotu w górach było możliwe dzięki uaktywnieniu systemu lokalizacyjnego zainstalowanego w awionetce.
Według wstępnych informacji, pasażerowie trzech samolotów byli przyjaciółmi, którzy wybrali się na wycieczkę. Po południu wylecieli z San Sebastian do miejscowości Vilar da Luz w Portugalii.
Poszukiwania ciał pasażerów zakończyły się ok. godz. 17, kiedy Gwardia Cywilna znalazła zwłoki czwartej osoby.
W operacji wzięło udział ponad 30 policjantów, strażaków i sanitariuszy.
To największy wypadek awionetek w Hiszpanii od 5 lat.