Brak istotnych danych makroekonomicznych w poniedziałek znalazł odzwierciedlenie w niewielkich obrotach na GPW. W ciągu sesji na warszawskim parkiecie właścicieli zmieniły akcje o wartości 680 mln PLN, z czego ok. 550 przypadło na spółki tworzące indeks WIG20. Wahania samego indeksu były również symboliczne i nie przekraczały kilkunastu punktów. Ostatecznie obroty niemal po równo rozłożyły się między spółki rosnące i malejące, a WIG20 zyskał na wartości 0,2 proc. Największą popularnością cieszyły się akcje KGHM, które potaniały o ok. 1,3 proc. Kiepsko radziły sobie akcje innych spółek surowcowych z WIG20 - papiery PGNiG oraz Bogdanki potaniały o 1,7 proc., natomiast pozytywnie wyróżniły się mniejsze spółki związane z branżą nieruchomości GTC i PBG zyskał na wartości prawie 2 proc.

Za granicą, w Szwajcarii, Niemczech czy Francji główne indeksy rynków akcji testowały dziś najniższe poziomy od dwóch miesięcy i podobnie, jak na GPW zakończyły dzień w okolicy piątkowego zamknięcia. Na rynku surowców o ponad 2 proc. taniały srebro i gaz. Na rynku walutowym euro wyceniano na 1,43 USD, a najdynamiczniej względem głównych walut umacniał się frank. W przeliczeniu na złote szwajcarska waluta podrożała do 3,27 PLN.

Wtorek na europejskich rynkach również nie zapowiada się zbyt emocjonująco pod względem publikacji danych z gospodarek ze Starego Kontynentu. Po trwającej od połowy kwietnia serii spadkowej na rynkach akcji oraz kilkudniowej, zdecydowanej wyprzedaży euro należy wypatrywać sygnałów, które mogłyby, przynajmniej tymczasowo odwrócić uwagę inwestorów od fatalnego położenia Grecji. Jutro taki impuls i powiew optymizmu mogłyby wywołać dane z chińskiej gospodarki - sprzedaż detaliczna, która według ekonomistów rosła w maju o 17 proc. r/r czy produkcja przemysłowa (oczek. wzrost o 13 proc. r/r), jednak aby tak się stało konieczne są wyniki zdecydowanie lepsze od oczekiwań ekspertów.



Reklama