W ostatnim tygodniu światowe rynki akcji miały swój najlepszy czas od niemal dwóch lat, benchmark obbowych był w najgorszym położeniu od niemal dwóch lat. Popyt na obligacje Stanów Zjednoczonych niemal wyparował.
Szybki wzrost gospodarczy Brazylii oraz wysokie stopy procentowe powodują, że rynki kraju przyciągają inwestorów. -Stopy procentowe w Stanach są bliskie zeru podobnie jak Japonii czy Wielkiej Brytanii. W Brazylii stopy są na poziomie 12,25 procent, taka jest przyczyna – powiedział Neil Shearing z Capital Economics w Londynie.
>>> Czytaj też: Brazylia: zbliża się bańka kredytowa?
Umacniająca się waluta to problem dla administracji Rousseff, brazylijskiej prezydent, która obawia się, że gospodarka kraju stanie się mniej konkurencyjna. Brazylia otwarcie krytykowała luźną politykę walutową stanów znaną też jako quantitative easing i obwinia ją za pompowanie płynnych środków do światowej gospodarki. Znaczna część tej płynności, według brazylijskiego rządu, trafiła do gospodarek wschodzących takich jak kraje ameryki łacińskiej. Teraz kiedy polityka quantitative easing się już skończyła, rząd będzie musiał poszukać innych powodów tłumaczących rosnącą wartość brazylijskiej waluty. W znacznym stopniu siła brazylijskiego reala wiąże się z rekordowo wysokimi cenami, co pomogło Brazylii zmniejszyć deficyt do około 2,3 procent produktu krajowego brutto w maju.