Należąca do Lazaridisa firma Research In Motion (RIM) przedstawiła właśnie pięć nowych modeli BlackBerry z serii Bold i Torch oraz nowy system operacyjny BlackBerry 7.
– To największa ofensywa od początku naszego istnienia – cieszył się 50-letni szef RIM. Od kilku miesięcy akcji promocyjnej towarzyszy wzmożona aktywność na wielu mniejszych rynkach narodowych. Również w Polsce. W czerwcu Kanadyjczycy ogłosili, że we współpracy z siecią Play zawalczą również o rynek użytkowników telefonów na kartę, by zerwać z wizerunkiem smartfona tylko dla biznesu. Ta strategia powiodła się już w innych europejskich krajach, na przykład w Holandii czy Wielkiej Brytanii.
Lazaridis liczy, że najnowsza ofensywa znów wywinduje go na szczyt smartfonowego biznesu, czyli dokładnie tam, gdzie był już dekadę temu. Zwłaszcza że w ostatnich kilkunastu miesiącach RIM (po latach nieprzerwanego rozwoju) zaczął łapać finansową zadyszkę. W lipcu firma musiała z tego powodu zwolnić 2 tys. osób, czyli 11 proc. całej swojej załogi.
Reklama

Grand od GM

Aby zrozumieć postać i fenomen Mike’a Lazaridisa, należy się cofnąć o wiele lat. Jest rok 1966 i do Kanady przybywa para mieszkających dotąd w Turcji greckich imigrantów z sześcioletnim synem Mihalisem. Nowy świat Lazaridis poznaje głównie przez książki. Gdy ma 12 lat, dostaje nawet od swojej szkoły specjalną nagrodę. Powód? Jako pierwszy uczeń w historii placówki przeczytał wszystkie dostępne w lokalnej bibliotece książki z dziedziny nauk ścisłych.
Kilka lat później ta niepohamowana ciekawość świata sprawi, że młody Lazaridis porzuci prestiżowe studia informatyczne na uniwersytecie Waterloo w Ontario. Na ostatnim roku wysyła bowiem swój projekt na konkurs rozpisany przez legendę amerykańskiej motoryzacji General Motors i dostaje wart pół miliona dolarów grant na jego realizację. Czuje, że to szansa, jaka może się nie powtórzyć, i do spółki z dwoma kolegami (i z niewielką pożyczką od rodziców) zakłada RIM, firmę zajmującą się wymyślaniem i sprzedawaniem wielkiemu biznesowi wynalazków z pogranicza informatyki i elektroniki.

Spełniony sen

Ich wielka chwila nadeszła pod koniec lat 90., gdy prowadzone we współpracy z Motorolą badania nad udoskonaleniem pagera doprowadziły do powstania BlackBerry, pierwszego na świecie smartfona.
W ten sposób spełnił się sen o sprzęcie, który byłby jednocześnie telefonem komórkowym i komputerkiem zdolnym do prowadzenia e-mailowej korespondencji. Rynkowy sukces sprzętu niemal natychmiast wywindował Lazaridisa na liście najbogatszych Kanadyjczyków.
Dziś prestiżowy dwutygodnik „Forbes” ocenia wartość jego majątku na prawie 2 mld dolarów. W ciągu ostatnich lat Kanadyjczyk (jak przystało na wynalazcę, nadal zafascynowany nauką) przeznaczył kilkaset milionów dolarów na rozwój swojej niegdysiejszej Alma Mater, czyli wydziału fizyki i informatyki Uniwersytetu Waterloo.