Wczorajsze spotkanie okazało się bez owocne, a decyzje jakie podjęto dotyczyły tylko i wyłącznie długoterminowych planów. Przedstawiciele dwóch największych gospodarek w Europie zaproponowali założenie rządu gospodarczego, który miałby na celu zacieśnienie współpracy państw członkowskich w zarządzaniu polityka gospodarczą. Kolejna propozycją było wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. W skład tego rządu mieliby wchodzić przywódcy państw, a na czele „europejskiego rządu” miałby stanąć prezydent wybierany na dwuipółroczną kadencję.

Kolejnym postanowieniem ratującym strefę euro przed kryzysem w przyszłości zapewniającym jednocześnie stabilizację gospodarczą miałoby być wprowadzenie limitów deficytowych przez kraje członkowskie oraz ich zapis w konstytucjach. Plany perspektywiczne nie zachwyciły inwestorów, którzy liczyli na konkretne działania mające na celu poprawę obecnej sytuacji na rynkach finansowych. Wspólna waluta zareagowała jednak spokojnie na te informacje i zdołała dzisiaj zyskać na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego.

Pomocne okazały się na pewno dobre dane makroekonomiczne dotyczące inflacji HICP w lipcu, która okazała się zgodna z oczekiwaniami analityków i wyniosła 2.5% r/r, prognoza 2.5% r/r, poprzednio 2.7% r/r. Na niekorzyść amerykańskiej waluty wpłynęły z kolei dane zza oceanu – inflacja PPI dla USA w lipcu wyniosła - 0.2% m/m wobec prognozy 0.0% m/m oraz inflacja bazowa PPI odpowiednio 0.4% m/m i 0.2% m/m. To powoduje, że para EURUSD o godzinie 16.20 notuje 1.4486 podczas gdy na koniec wczorajszej sesji odnotowała 1.4399 tak więc tuż poniżej psychologicznego poziomu 1.44. Dzisiejsze maksimum wynosi 1.4516 i jego wybicie otworzyłoby drogę w kierunku ostatniego lokalnego szczytu 1.4535.

Narodowy Bank Szwajcarii po raz kolejny zapowiada wprowadzenie decydujących zmian mających na celu osłabienie wartości krajowej waluty. Poza zwiększeniem płynności o kolejne 80 mld franków, które jak na razie jest jedynym narzędziem w rękach rządu na samych zapowiedziach się kończy. Efekt wydaje się być dobry ponieważ helwecka waluta traci na wartości ale nikt nie wie ile to potrwa.

Reklama

W dłuższej perspektywie czasu bez konkretnych kroków ze strony NBS i słabych danych makroekonomicznych dla strefy euro możemy spodziewać się ponownej alokacji kapitału w helwecką walutę i jej ponowne umacnianie się. Taką decyzje spekulacyjną mogą podjąć inwestorzy, którzy będą chcieli przetestować poziom bliski parytetowi w stosunku do wspólnej waluty. Para EURCHF obecnie o godzinie 16.30 notuje 1.1535. Na koniec wczorajszej sesji osiągnęła poziom 1.1482. Dzisiejsze maksimum dla tej pary walutowej wynosi 1.1554 i wybicie tego