Na takie rozwiązanie mają naciskać szefowie banku, którzy obawiają się, że w obecnej sytuacji na parkietach drobni inwestorzy po prostu nie dopiszą. A według planów mają do nich trafić akcje PKOBP warte ok. 1,5 mld zł.

Decyzja o ewentualnym okrojeniu oferty ma zapaść w przyszłym tygodniu. Nie wiadomo jak na taki pomysł zareaguje minister skarbu Aleksander Grad, któremu zależy na budowaniu "akcjonariatu obywatelskiego".

>>> Czytaj też: Bessa na GPW może przeszkodzić w sprzedaży akcji PKO BP