Obawy o dług krajów PIIGS oraz spadające tempo wzrostu gospodarczego w Europie, Stanach Zjednoczonych i Chinach wpływają korzystnie na wzrost cen większości metali szlachetnych.

>>> Czytaj też: Wells Fargo: Bańka spekulacyjna na rynku złota może pęknąć w każdej chwili

Bezpośrednim źródłem wzrostu cen złota jest dyskontowanie przez inwestorów utrzymywania przez FED i inne banki centralne luźnej polityki monetarnej w odpowiedzi na wzrost prawdopodobieństwa recesji w największych gospodarkach świata. Czynnik ten widoczny jest szczególnie we wzroście popytu na obligacje indeksowane o wskaźnik inflacji oraz we wzroście spreadu pomiędzy rentownościami amerykańskich 10-letnich obligacji (T-noty) a ich odpowiednikami, chroniącymi przed inflacją (TIPSy). Ostatnie wzrosty cen złota w dużej mierze dyskontują również uruchomienie przez Amerykański Bank Centralny kolejnego programu skupu obligacji.

>>> Czytaj też: Standard złotego zęba: Ile można kupić za metalową sztuczną szczękę

Reklama

Wzrost popytu na złoto, od prawie 10 lat, wynika w dużej mierze ze wzrostu popytu inwestycyjnego (fundusze ETF, monety i sztabki). Wraz z powstaniem pierwszych ETFów w 2004 r. inwestorzy zyskali tani i przystępny sposób na inwestycje w metale szlachetne. Dziś wartość wszystkich zapasów złota w posiadaniu największych ETF-ów wynosi ponad 2 tys. ton, co odpowiada rocznemu wydobyciu surowca we wszystkich kopalniach na świecie. Od kilku kwartałów motorem wzrostu popytu inwestycyjnego są gospodarki Chin i Indii, gdzie dostępność produktów inwestycyjnych stale rośnie i których obywatele coraz chętniej kupują złote sztabki i monety.

Im wyższe ceny, tym większe ryzyko korekty

Wraz ze wzrostem cen złota oraz z coraz większą ilością kruszcu w posiadaniu funduszy ETF perspektywa dużej realizacji zysków przez znaczną część inwestorów jest coraz bardziej prawdopodobna. Czynnikiem sprzyjającym dynamicznej korekcie cen może być również stabilny popyt jubilerski i przemysłowy, którego wartość niezmiennie od ponad 10 lat utrzymuje się na poziomie ok. 700-800 ton.

Dużą dozą niepewności obarczona jest również polityka banków centralnych w zakresie utrzymywania rezerw. Pomimo, że ostatnie lata przynoszą znaczny wzrost zakupów netto kruszcu przez banki centralne krajów rozwijających się (Meksyk, Rosja, Indie, Chiny, Tajlandia) to fakt rekordowych cen złota, może wpłynąć korzystnie na podjęcie decyzji o sprzedaży części zasobów przez banki, mające cały czas duże ilości kruszcu (szczególnie banki krajów rozwiniętych).

Rosnącym cenom złota towarzyszy również wzrost jego podaży. Według ostatniego raportu World Gold Council wydobycie złota w kopalniach wzrosło o 7% r/r do poziomu 708,8 ton w II kwartale 2011 r. Od kilku lat stopniowo rośnie również podaż złota ze źródeł wtórnych (od 2004 r. średnio o ok. 5% rocznie). Czynnik ten także zwiększa potencjał wielkości korekty na rynku surowca.

Wnioski

W długim okresie naszym scenariuszem bazowym niezmiennie pozostaje wzrost cen złota (przemawiają za tym czynniki zarówno fundamentalne jak i techniczne). Brak technicznych sygnałów odwrócenia trendu oraz sytuacja na rynkach finansowych, sprzyjająca utrzymywaniu luźnej polityki monetarnej powinny wspierać notowani kruszcu.

Jednakże, przedstawione powyżej ryzyka mogą wpływać na dynamikę wahań cen surowca. Zbyt mocno optymistyczne wydają się również oczekiwania co do najbliższego wystąpienia Bena Bernanke w Jackson Hole, podczas którego rynki spodziewają się sygnału o uruchomieniu kolejnego programu skupu obligacji.

ikona lupy />
Aktywa największego ETF-u na rynku złota, źródło: X-Trade Brokers / Inne
ikona lupy />
Złoto - analiza techniczna, źródło: X-Trade Brokers / Inne