Będący siedzibą Muammara Kadafiego kompleks koszarowy Bab al-Azizija na południowych przedmieściach Trypolisu "znalazł się całkowicie w rękach rewolucjonistów" libijskich - oświadczył popierający powstańców ambasador Libii przy ONZ Ibrahim Dabbaszi.

Wyraził jednocześnie przekonanie, że całe terytorium Libii zostanie wyzwolone w ciągu najbliższych 72 godzin. Według niego, powstańcy prawdopodobnie postawią przed sądem w Libii Kadafiego i dwóch innych członków libijskiego kierownictwa, ściganych przez Międzynarodowy Trybunał Karny.

Według źródeł cytowanych przez agencję dpa, większość obrońców Bab al-Azizija zbiegła, a tylko nieliczni poddali się powstańcom, których straty wyniosły 12 zabitych.

Według powstańców, ustał opór sił wiernych Kadafiemu, broniących do tej pory jego schronienia - kompleksu koszarowego Bab al-Azizija na południowych przedmieściach stolicy.

Reklama

Powstańców w walkach wokół fortecy wsparły z powietrza siły NATO, które ostrzelały rezydencję Kadafiego.

Telewizja Al-Dżazira podała, że w północno-zachodniej Libii rebelianci zbliżyli się do portu naftowego Ras al-Unuf po zajęciu nadmorskiego miasta Ageila. W Ras al-Unuf zbiegają się strategiczne ropociągi.

W powstańczej stolicy na wschodzie kraju, Bengazi, ludzie są zdezorientowani, a wielka radość ze zwycięstwa zamienia się w ostrożność - poinformował korespondent BBC. Także w Trypolisie panuje dezorientacja - podała AFP.

Nad ranem światowe stacje telewizyjne poinformowały, że syn dyktatora Saif al-Islam wbrew wcześniejszym doniesieniem nie znajduje się w rękach powstańców. "Wzbudziło to wątpliwości co do wiarygodności powstańców" - pisze agencja Reutera.

39-letni Saif al-Islam ukazał się dziennikarzom przed hotelem "Rixos", w konwoju uzbrojonych land cruiserów.

Syn Kadafiego podkreślił, że zarówno jego ojciec, jak i reszta rodziny są w Trypolisie. Na pytanie jednego z dziennikarzy, czy jego ojciec jest bezpieczny i przebywa w stolicy, odpowiedział: "Oczywiście".

Trypolis "jest pod naszą kontrolą", powstańcy dali się "zwabić w pułapkę" - dodał.

Brytyjski dziennik "Daily Telegraph" napisał, że brytyjscy wojskowi i agenci wywiadu od tygodni pomagali libijskim powstańcom w zaplanowaniu skoordynowanego ataku na Trypolis.

Według gazety, Królewskie Siły Powietrzne (RAF) w sobotę rano zintensyfikowały naloty na Trypolis, by "utorować drogę rebeliantom". Równocześnie w Bengazi agenci MI6 doskonalili plany powstania w samym Trypolisie, przygotowane przed 10 tygodniami przez powstańczą Narodową Radę Libijską (NRL).

Z uwagi na toczące się walki w Trypolisie planowana przez Międzynarodową Organizację ds. Migracji (IOM) ewakuacja cudzoziemców z Trypolisu została odroczona.

Rzecznik IOM Jean-Philippe Chauzy powiedział, że "statek IOM pozostanie u wybrzeży Trypolisu do czasu, aż poprawią się warunki bezpieczeństwa i zostanie ono zapewnione załodze oraz ewakuowanym".

Dodał, że powstańcy odradzili wyczarterowanemu przez organizację statkowi zawijania do portu, natomiast siły zwolenników Kadafiego nie odpowiedziały na prośbę o możliwość wpłynięcia do portu. W sumie do ewakuacji zgłosiło się 1700 Filipińczyków, 2 tys. Banglijczyków i 1,5-2 tys. Egipcjan.

Tureckie władze poinformowały tymczasem, że szefowie dyplomacji państw grupy kontaktowej ds. Libii zbiorą się w czwartek na specjalnym posiedzeniu w Stambule i będą debatować nad przyszłością pogrążonego w kryzysie kraju.

"Nowa Libia powinna być państwem demokratycznym, wolnym i zjednoczonym, tak jak tego chcą jej obywatele" - powiedział szef tureckiego MSZ Ahmet Davutoglu, który przebywa w Bengazi na rozmowach z NRL.