"Ludzie w Polsce są nadzwyczaj ambitni, mam poczucie wyzwania, bo cokolwiek rząd zrobi, będzie za mało. To jest najlepsza motywacja, żeby robić lepiej. Wszyscy oczekują więcej, szybciej i lepiej" - powiedział Tusk w piątkowej telewizyjnej debacie z Pawlakiem w Polsacie.

>>> Czytaj też: Oto firmy, na których Niemcy zbudowały potęgę gospodarczą

Jak dodał, ma odwagę powiedzieć ludziom, że rząd koncentruje się dziś na tym, żeby ochronić Polskę przed burzą.

>>> Polecamy: Bernanke: Dyskusja o QE3 we wrześniu

Reklama

Podkreślił, że sytuacja światowej gospodarki jest trudna - analitycy zastanawiają się, czy Stany Zjednoczone stoją u wrót bankructwa, a gospodarka francuska i niemiecka zwalniają do poziomu prawie zero proc. PKB.

Tusk podkreślił, że "kiedy wszyscy dociskają pasa, my (Polska-PAP) mamy całkiem zadowalający wzrost, około 4 proc. PKB".

Również Waldemar Pawlak ocenił, że polska gospodarka w dobie kryzysu radzi sobie bardzo dobrze. "To duża zasługa przedsiębiorców, Polaków, którzy są dynamiczni, ambitni" - podkreślił.

"Działania deregulacyjne też pomagają wyprowadzać naszą gospodarkę na bezpieczniejsze wody i dają więcej pola do twórczej i aktywnej działalności dla polskich przedsiębiorców" - mówił Pawlak.

Obaj politycy zadeklarowali, że są gotowi kolejny raz spotkać się na debacie telewizyjnej - już z przedstawicielami opozycji.

Donald Tusk przekonywał również, że zmniejszenie składki do OFE ma zapewnić "bezpieczeństwo polskich emerytów". Wicepremier Waldemar Pawlak ocenił, że gdyby rząd nie zdecydował się na to, Polska mogłaby znaleźć się w sytuacji tak trudnej jak np. w Grecji.

"Jedynym celem, kiedy podejmowaliśmy niełatwą decyzję o zmianie systemu OFE, było bezpieczeństwo polskich emerytów" - zapewnił premier w debacie z Pawlakiem w Polsat News.

Jak podkreślił Tusk, rząd nie zgadza na to, "by bezpieczeństwo dzisiejszych emerytów było zagrożone, po to, by bezpieczeństwo emerytów za 10, 20, 30 lat było zagwarantowane". Zdaniem szefa rządu OFE i pracujące w nich pieniądze "są obarczone bez porównania większym ryzykiem dla przyszłego emeryta niż pieniądze w ZUS".

W ocenie premiera, gdyby Polakom dano wybór pomiędzy emeryturą z ZUS czy z OFE, "ludzie podjęliby decyzję, że prawie wszyscy z ZUS, bo wolą gwarancje państwa, bo są stabilniejsze, niż grę na giełdzie".

Wicepremier Pawlak zwrócił z kolei uwagę, że przy okazji zmniejszenia składki kierowanej do OFE zmniejszone zostały także opłaty na zarządzanie tymi środkami i - jak podkreślił - "dzięki temu emerytury też będą większe". "Gdybyśmy tych zmian nie dokonali, to może byłaby sytuacja jak w Grecji czy w Portugalii, gdzie państwo znalazło się w dużych tarapatach i nie byłoby dyskusji o przyszłych emeryturach, tylko byłoby ratowanie się przed zatonięciem" - uważa Pawlak.

Zwracał też uwagę, że już pojawiają się informację, że Polska może mieć wyższą pozycję ratingową.

Premier Donald Tusk powiedział także podczas debaty w telewizji Polsat, że podejmując decyzje dotyczące Polaków zawsze stawiał na rozwój i poszukiwał rozwiązań w zakresie np. płacy minimalnej, gotowych do zaakceptowania przez maksymalną liczbę osób.

Tusk oraz prezes PSL, wicepremier Waldemar Pawlak proszeni byli o ustosunkowanie się do pomysłu podwyższenia tzw. płacy minimalnej.

"Na czas kryzysu uelastyczniliśmy te rozwiązania, jest łatwiej rozliczać czas pracy, teraz w ustawie deregulacyjnej wprowadziliśmy czas do 30 września na rozliczenie zaległego urlopu" - podkreślił Pawlak.

Jego zdaniem warto podnosić płace minimalną. "Uważam, że warto płacę minimalną podnosić do poziomu 50 proc., ale wtedy kiedy kraj się rozwija, gdy mamy np. powyżej 4 proc. PKB" - dodał wicepremier. Jak mówił, ci, którzy pobierają płacę minimalną, mają elementarną podstawę do tego, by godnie żyć.

"Dobrze, że premier Pawlak od razu powiedział, że tu będziemy w sporze i to nie tylko podczas kampanii, bo o tym często dyskutujemy co roku, kiedy podejmujemy decyzje o tym, o ile ma być wyższa opłaca minimalna" - powiedział z kolei Tusk. Zaznaczył, że razem z Pawlakiem starali się, by ta kwestia nie była "pretekstem do bijatyki".

"Obaj z premierem Pawlakiem bardzo stawiamy na rozwój, na ile jest to możliwe w warunkach bezpieczeństwa dla ludzi i dla państwa, bo my musimy ludziom przede wszystkim gwarantować bezpieczeństwo. Możliwe jest wszędzie szukanie synergii i partnerów do rozmowy, by znaleźć wariant optymalny i do zaakceptowania przez maksymalną ilość ludzi" - powiedział Tusk.

Jego zdaniem "w kryzysie kluczem być może najważniejszym także do ekonomii będą nie statystyki, tylko poczucie ludzi, że każda decyzja bierze pod uwagę także ich codzienny los".