Moody's może zdegradować Francję

Inwestorzy obawiają się, że nowy pakiet ratunkowy dla zadłużonych krajów południowej części strefy euro obciąży w znacznym stopniu finanse publiczne Francji – najważniejszego udziałowca Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF). Propozycje władz UE zakładają, że EFSF będzie gwarantował ok. 20–30 proc. obligacji emitowanych przez państwa strefy euro borykające się z kryzysem .

>>> Czytaj też: Szczyt, który przesądzi o przyszłości Europy. Jaką bronią liderzy chcą pokonać kryzys?

Paryż już trafił na celownik agencji ratingowych. Moody’s ostrzegł wczoraj, że w ciągu najbliższych 3 miesięcy może zmienić perspektywę ratingu Francji ze stabilnej na negatywną. Agencja obecnie utrzymuje najwyższy możliwy rating dla tego kraju na poziomie „potrójnego A”.

Reklama

“Pogorszenie struktury długu i możliwość pojawienia się dalszych zobowiązań zwiększają presję na stabilną perspektywę ratingu Aaa dla Francji” – podał wczoraj Moody’s w raporcie. „Francuski rząd ma teraz mniejsze pole manewru w kwestii rozciągania bilansu finansów publicznych, niż miał w 2008 r.” – zauważają analitycy Moody’s.

“Francja jest teraz kluczowym czynnikiem” – mówi Bob McKee, główny ekonomista Independent Strategy z siedzibą w Londynie. „Oferowanie poręczeń zadłużonym krajom zwiększa podatność Francji na kryzys. Jeśli Francja straci swój wysoki rating, presja przeniesie się na Niemcy” – dodaje.

>>> Czytaj też: Dwóm największym gospodarkom Europy grozi obniżka ratingu

Najbardziej ryzykowny kraj z „klubu AAA”

Zaangażowanie Francji w mechanizm ratowania bankrutujących państw odbija się na wycenie swapów zabezpieczających ryzyko niewypłacalności tego kraju (Credit Default Swap – zobacz definicję w Finansopedii). Ceny francuskich CDS-ów podskoczyły już do 183 pkt bazowych z 84 pkt bazowych w pierwszej połowie roku. To najwyższy koszt zabezpieczenia od bankructwa ze wszystkich krajów europejskich o ratingu AAA. Papiery Francji stały już bardziej ryzykowne, niż obligacje państw z oceną AA-, z Chinami, Estonią i Czechami na czele.

“Biorąc pod uwagę liczby, Francja już nie jest krajem o wiarygodności na poziomie AAA” – uważa Nicola Marinellim analityk londyńskiego Glendevon King Asset Management. „Chcą gwarantować miliardy euro w obligacjach, ale bez ratingu AAA nawet gwarantowanie dodatkowego jednego euro może nie być bezpieczne” – dodaje Marinellim.

>>> Czytaj też: Lista krajów z ratingiem „AAA” – oto najbezpieczniejsze państwa świata

Francuskie obligacje trzecie najgorsze w Europie

Francuskie obligacje 10-letnie zyskały w tym kwartale niechlubne miano trzecich najgorzej radzących sobie papierów skarbowych w Europie. Gorsze od nich są tylko obligacje Grecji i Belgii.

Obligacje Francji straciły na wartości 2,85 proc. w tym kwartale – wynika z danych Bloomberga i EFFAS (European Federation of Financial Analysts Societies). Belgijskie papiery w tym czasie straciły 4,06 proc., a obligacje Grecji – 7,86 proc.

Zdaniem Marka Rogalskiego, analityka DM BOŚ, inwestorzy boją się, że ewentualna obniżka ratingów dla Paryża czy Berlina otworzy przysłowiową „puszkę” Pandory. „Po pierwsze doszłoby do ograniczenia zdolności kapitałowej Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), który miałby m.in. trudności z emisją obligacji o ratingu AAA, bo kto miałby je gwarantować? Możnaby oczywiście próbować zmienić jego założenia, ale to wiązałoby się i tak ze spadkiem zaufania do skuteczności EFSF. Wreszcie, to też spory problem dla Paryża i dla całej strefy euro, gdyż bez skutecznego EFSF wiarygodność planu ratunkowego staje pod znakiem zapytania” – mówi Rogalski.