Japonia jest gotowa do interwencji na rynku walutowym, by zahamować wzrost kursu jena, stwierdził japoński minister finansów Jun Azumi, podał serwis bbc.co.uk. Komentarz polityka spowodował osłabienie japońskiej waluty względem dolara w poniedziałek rano.

Minister finansów skomentował dane o wzroście eksportu we wrześniu o 2,4 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jednak japoński eksport ciężko doświadczony przez marcowe trzęsienie ziemi, aktualnie zmagać musi się z wysokim kursem rodzimej waluty. Silny jen podnosi cenę japońskich produktów, obniżając ich konkurencyjność wobec towarów z Chin, Korei Południowej i innych państw Azji.

>>> Zobacz też: Trzęsienie ziemi w Japonii może przywrócić wiarę w gospodarczy cud

W piątek kurs jena w Nowym Jorku osiągnął rekordowy poziom. „Ten trend wynika całkowicie ze spekulacji i w żaden sposób nie odzwierciedla kondycji gospodarki. To sytuacja godna pożałowania” – powiedział Azumi. “Jeśli ta tenddencja nabierze na sile będziemy zmuszeni podjąć stanowcze kroki. W sobotę poinstruowałem moich urzędników by przygotowali się do interwencji.”

Według serwisu bbc.co.uk słowa ministra zostały odebrane jako ostrzeżenie dla spekulantów działających na rynku walutowym odpowiedzialnym za wysoki kurs jena.

Inwestorzy czekają teraz, czy rząd Japonii ponownie bezpośrednio zainterweniuje na rynku walutowym. Poprzednia interwencja miał miejsce w sierpniu, rząd przeznaczył wówczas rekordowe środki na osłabienie waluty.

>>> Zobacz też: To nie Chiny, ale Japonia może wyprzedać swoje rezerwy i pogrążyć dolara