Telefon Lumia 800, z nieco wypukłym ekranem on przekątnej 3,9 cala, jest wstępnie wyceniany na około 420 euro (585 dolarów). Podczas specjalnej konferencji w Londynie Nokia pokazała również aparat Lumia 710 za 270 euro oraz całą linię tańszych telefonów z grupy Asha.

Windows Phone jest dla nowego szefa Nokii Stephena Elopa ostatnią szansą na odzyskanie udziału firmy w rynku smartfonów. Od czasu wprowadzenia na rynek iPhone’a przez koncern Apple w 2007 roku fińska spółka straciła ponad 63 mld dolarów swej wartości rynkowej. Elop zawarł sojusz z Microsoftem, żeby zyskać na czasie, a amerykański producent oprogramowania potrzebuje wielkiego gracza na rynku telefonów, który uwiarygodni jego wkroczenie w sferę programów telefonii mobilnej.

„Dla Microsoftu i Nokii hasło brzmi: teraz albo nigdy, toteż uczynią one wszystko, żeby wzbudzić zainteresowanie nowym urządzeniem” – mówi Michael Schroeder, analityk z FIM Bank w Helsinkach – „Jeśli strategia Windows Phone nie wypali, powrót (Noki) okaże się niezwykle trudny”.

Elop, były członek kierownictwa Microsoftu, oświadczył, że w poszukiwaniu nowego systemu wyszedł poza firmę, gdyż Symbian, jest system operacyjny mocno odstawał pod względem wizerunkowym i technicznym od konkurencji. Apple przy pomocy systemu Android koncernu Google zdołał ściąć udział Nokii w rynku smartfonów do zaledwie 20,9 proc. w drugim kwartale tego roku wobec 50,8 proc w 2007 roku, kiedy pojawił się iPhone. „Wierzymy, że Lumia jest pierwszym prawdziwym aparatem systemu Windows Phone” – podkreślił Elop na konferencji w Londynie.

Reklama

Notowania Noki wzrosły o 0,4 proc. do 4,84 euro o godz. 12.28 w Helsinkach. W tym roku akcje koncernu potaniały o 37 proc.

Rynek smartfonów jest dość rozległy, żeby Nokia mogła na nowo odzyskać zaufanie klientów. Firma Gartner ocenia, ze w przyszłym roku sprzedaż smartfonów wzrośnie o 40 proc. do 645 mln egzemplarzy. Windows Phone ma natomiast szansę na zdobycie w 2015 roku pozycji nr 2 wśród systemów operacyjnych dla smartfonów z udziałem 21 proc. rynku.