Na konferencji prasowej w Cannes Berlusconi, odnosząc się do zapowiedzi monitoringu MFW - na prośbę rządu w Rzymie - dotyczącego reform wdrażanych w celu uzdrowienia finansów publicznych, wyjaśnił, że "nie niesie on ze sobą żadnych ograniczeń" dla Włoch. "Tu chodzi o wydanie zewnętrznego poświadczenia" - dodał Berlusconi.

>>> Czytaj też: Grecja to pestka. Dramat strefy euro rozgrywa się we Włoszech

Podkreślił, że w przypadku braku takiego poświadczenia "Włochy znalazłyby się w trudnościach". Ponadto poinformował, że prośbę do MFW jego gabinet uzgodnił z prezydentem kraju Giorgio Napolitano.

>>> Polecamy: Analiza sytuacji Grecji: w tej "politycznej psychodramie" wszystko jest możliwe

Reklama

Premier Włoch oznajmił, nawiązując do sytuacji finansowej i gospodarczej kraju: "Nie jesteśmy zaniepokojeni".

"Wydaje mi się, że we Włoszech nie ma silnego kryzysu. Życie we Włoszech to życie w kraju zamożnym; konsumpcja nie spadła, trudno zarezerwować miejsce w samolocie, restauracje są pełne"- mówił Berlusconi.