"Wątpliwe, by dzisiejsze dane z rynku pracy zdołały przebić się do świadomości uczestników rynku z powodu planowego na dziś ok. godz. 12 pierwszego wystąpienia premiera Tuska jako szefa nowego gabinetu.

Sądzę, że rozwój sytuacji w Grecji i Włoszech dał do myślenia ekipie rządzącej i nie obejdzie się bez reform. Z plotek sączonych w mass-mediach wynika, że w dzisiejszym expose Tusk zapowie w końcu serię reform strukturalnych (zobaczymy co z tego było tylko sondowaniem opinii publicznej), które – jeśli tylko będą wiarygodne – są w stanie uciszyć pohukiwania agencji ratingowych pod adresem Polski"- poinformował główny ekonomista DZ Bank Polska.

W jego ocenie, w konsekwencji polskie obligacje i polski złoty mają szanse pozytywnie wyróżnić się na tle zmagającej się z kryzysem zadłużenia Europy. Głównym tematem zagranicznym bezustannie jest kryzys strefy euro, a fakt powstrzymania spadków euro względem dolara rynek zawdzięcza jedynie wypowiedziom przedstawicieli FED, wskazujących na możliwość zwiększenia programu zakupu obligacji przez FED. "Jednak wczorajsze wzrostu EURUSD nie powinny zatrzeć głównego obrazu – premia za ryzyko w inwestowanie w rządowe papiery krajów strefy euro rośnie.

Wczorajsze aukcje Francji i Hiszpanii, chociaż zakończyły się sprzedażą całości emisji, przyniosły kolejny wzrost rentowności. Większość uczestników rynków uważa, że ECB mógłby zakończyć kryzys przez zagwarantowanie nieograniczonych zakupów obligacji krajów strefy euro, ale przeciw drukowaniu pieniędzy są przede wszystkim Niemcy" - zaznaczył Dancewicz. W krótkim terminie rynek będzie więc zależeć od plotek i wypowiedzi polityków. "Dziś tych wypowiedzi może być sporo: trwa posiedzenie EcoFin w Brukseli, spotkanie ekonomistów we Frankfurcie, przed mikrofonem stanie też kilku przedstawicieli ECB). Informację o zwiększeniu skali QE w USA przemawiają za korektą kursu EURUSD" - podsumował ekonomista.

W piątek, ok. godz. 9:30 jedno euro kosztowało 4,4369 zł, a dolar 3,2883 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3493.

W czwartek ok. godz. 17:30 za jedno euro płacono 4,4235 zł a za dolara 3,2744 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3503.

Rano, ok. godz. 9:50 jedno euro kosztowało 4,4374 zł, a dolar 3,2930 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3474.