W pierwszej połowie tego roku w Polsce importerzy sprzedali tych produktów za 38 mln zł. W całym ubiegłym roku – według GUS – sprowadzono do Polski owoców morza za ponad 85 mln zł, o 14 proc. więcej niż rok wcześniej. Główni odbiorcy to hotele i restauracje.
– Mamy ponad 600 dużych odbiorców, w tym takie firmy jak hotel Marriott, Novotel czy Sakana Sushi Bar – chwali się Wyszkowski. W sumie do tego segmentu trafia nawet 70 proc. sprzedaży Kuchni Świata.
Dużo gorzej wygląda popyt indywidualny. W przypadku Kuchni Świata spadł w tym roku w sieci jej 14 sklepów o 7 – 10 proc. Dlatego firmy mają stosunkowo niewiele produktów przeznaczonych do sprzedaży detalicznej.
– W naszej ofercie dla klientów indywidualnych zaledwie 6 na 80 produktów to owoce morza – podkreśla z kolei Agata Zielińska z Frosty. Małe indywidualne spożycie to wynik m.in. wysokich cen. – Kilogram krewetek kosztuje nawet 100 zł – mówi Bogdan Karmański z krakowskiego importera Tesoro del Mar. Dużo tańsze, bo wyceniane na 16 zł za kilogram, są czarne małże. Jednak stanowią one margines sprzedaży, gdyż na szacowanym na 6,6 tys. ton rynku królują krewetki.
Reklama
Do kluczowych importerów, oprócz Kuchni Świata, należą takie firmy jak m.in. Abramczyk, Frosta, Wilbo czy Graal.