Skutkiem tego ruchu byłoby obniżenie „zdolności finansowej” Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i tym samym powrót obaw o peryferia Eurolandu, co wyraziłoby się w ponownym wzroście rentowności tamtejszych obligacji (które swoją drogą nadal pozostają na dość wysokich poziomach – zwłaszcza dotyczy to włoskich papierów). Osłabienie wspólnej waluty nie trwało jednak długo. Dzisiaj rano widać, że notowania EUR/USD poszły w górę, zresztą – dolar stracił względem większości walut. To wynik nieco lepszych nastrojów na giełdach. Inwestorzy z ulgą przyjęli wstępne deklaracje bankowców, iż nie zamierzają oni wykorzystywać pożyczonych z ECB środków na spekulacje na europejskich rynkach długu. Więcej o wczorajszej aukcji ECB pisaliśmy wczoraj po południu.

Dzisiaj w kalendarzu mamy publikacje danych PKB z Wielkiej Brytanii i USA. W pierwszym przypadku będzie to finalny odczyt za III kwartał, więc raczej nie będzie miał większego wpływu na rynki, o ile nie będzie się różnił od prognoz (0,5 proc. kw/kw i 0,5 proc. r/r). Podobnie ma się sprawa z figurą z USA – szacowany odczyt to 2 proc. w ujęciu zanalizowanym. Dane poznamy odpowiednio o godz. 10:30 i 14:30. Większym zainteresowaniem mogą się cieszyć dane nt. cotygodniowego bezrobocia, zwłaszcza, że tydzień temu mieliśmy pozytywne zaskoczenie w postaci spadku do 366 tys. Tym razem oczekuje się nieznacznego odbicia do 375 tys. Oczywiście im niższy odczyt, tym lepiej. O godz. 15:55 (dzień wcześniej, niż zazwyczaj) poznamy dane o nastrojach konsumenckich Uniw. Michigan na koniec grudnia. Po nieco słabszych danych o sprzedaży detalicznej w zeszłym tygodniu, ten odczyt może spotkać się z większym zainteresowaniem. Inwestorzy będą chcieli się też przekonać, czy nieco lepsze dane z rynku pracy zaczynają przekładać się na poprawę nastrojów wśród konsumentów. Tym samym odczyt zgodny z szacunkami (68 pkt.) może nie zadowolić inwestorów. Poza tym uwagę inwestorów przyciągną też informacje nt. dynamiki wskaźników wyprzedzających (LEI) w listopadzie – oczek. 0,3 proc. m/m i zmiany cen domów w październiku.

EUR/USD: Obserwowana od rana zwyżka nieco neguje wymowę wczorajszej świecy. Niemniej dopiero wyjście ponad opór na 1,3131 (szczyt sprzed dwóch dni), będzie można uznać za mocniejszy sygnał. Ujęcie wskaźnikowe jest pozytywne, ale trudno na tej bazie budować jednoznaczne wskazania. Teoretycznie nadal otwartą sprawą jest zejście poniżej 1,30 i test dołka na 1,2944, chociaż przy przedświątecznym maraźmie wymagałoby to „mocnych” informacji natury fundamentalnej, jak ewentualna obniżka ratingu dla Francji.

GBP/USD: Wczoraj notowania odbiły się od mocnego oporu w rejonie 1,5750-1,5780 i spadliśmy w okolice 1,5650. Obserwowane dzisiaj odbicie jest niewielkie i widać znaczenie oporu na 1,57. Nadal jest duże ryzyko zejścia w okolice 1,56 w perspektywie kilku dni.

Reklama

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.