Kiedy w listopadzie nasiliły się spekulacje na temat europejskiego kryzysu zadłużenia Mervyn King, szef brytyjskiego banku centralnego, zwołał nadzwyczajną konferencję dla najważniejszych światowych bankierów, aby zdecydowali „co dalej”. Nic dziwnego, że po konferencji powiedział reporterom, że plan może być stworzony i ogłoszony szybko, ponieważ „ufamy sobie nawzajem”. Połowa uczestników wywodzi się z tego samego środowiska akademickiego.

>>> Czytaj też: Goldman Sachs - najpotężniejsza instytucja finansowa świata

Massachusetts Institute of Technology (MIT) wydaje się być kuźnią przyszłych prezesów banków centralnych. Trzech z sześciu największych na świecie banków centralnych ma prezesów, którzy kształcili się lub prowadzili prace naukowe na przełomie lat 70. i 80. właśnie na tej uczelni. „Bankierzy centralni z MIT reprezentują nadzwyczajny poziom wpływów politycznych na departamenty gospodarki”, powiedział James Potreba, prezes National Bureau of Economic Research, który jest odpowiedzialny za określanie dat początków i końców amerykańskich recesji w cyklu gospodarczym, był także głową departamentu gospodarki USA od 2006 do 2008 roku a obecnie jest jego członkiem fakultatywnym. „Próbuję zrozumieć co się za tym kryje”, mówi.

Na MIT profesor Ben S. Bernanke (58 lat), dzisiaj szef Fed oraz Mervyn King (63 lata) dzielili wspólne biuro w 1983 roku, spędzając dni swojej akademickiej kariery w środowisku, w którym powszechnie uważało się, że ekonomia jest narzędziem kreowania polityki.

Reklama

Wcześniej, w latach 70., Bernanke i prezes włoskiego banku centralnego Mario Draghi (64 lata) robili na MIT swoje doktoraty. Draghi napisał pracę pt. „Eseje na temat teorii ekonomicznych i aplikacji”.

Z koeli profesor Stanley Fischer, dzisiaj prezes banku centralnego Izraela (68 lat), doradzał Bernanke w kwestii tezy naukowej, którą opracował w pracy pt. “Długoterminowe zobowiązania, dynamiczna optymalizacja i cykl biznesowy”. Uczył też Draghi’ego.

>>> Czytaj też: Partnerzy Goldman Sachs: 37 osób odeszło z najlepiej wynagradzanego stanowiska

W tym samym czasie na MIT zrobili doktoraty grecki premier i były wiceszef EBC Lucas Papademos oraz Olivier Blanchard, obecnie główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Waszyngtonie.

Do pozostałych ekonomistów, którzy mają wpływ na politykę monetarną i przeszli przez progi MIT zaliczają się Athanasios Orphanides, szef banku centralnego Cypru, Duvvuri Subbarao, szef Banku Rezerw Indiach oraz Charles Bean, poseł brytyjskiego parlamentu.

Bankowość centralna jest obsadzona absolwentami Cambridge i uniwersytetu w Massachusetts nie tylko dlatego, że to dwie najbardziej prestiżowe szkoły ekonomiczne na świecie – pisze Bloomberg.

Praktyka zamiast teorii: oto złota zasada najbardziej prestiżowego wydziału świata finansów

Nacisk uniwersytetu w Massachusetts na rozwiązywanie problemów politycznych zamiast doskonalenie teorii naukowych oraz specyficzna akademicka atmosfera integruje ze sobą profesorów i studentów. Na przełomie lat 70. i 80. można było to szczególnie zauważyć, w czasach gdy ceny ropy na globalnym rynku wywołały recesję i inflację.

„Nie tylko kadra pedagogiczna tworzy atmosferę szczególnego miejsca, ale także studenci”, powiedział Fischer w wywiadzie dla Bloomberga. „Jednym z powodów, dla których idzie się na MIT jest to, ze tam są najlepsi studenci na świecie.” Fisher powtarza, że ekonomia to narzędzie, aby zrobić coś użytecznego.

>>> Czytaj też: Koniec bonanzy dla bankierów. Ich zarobki zaczęły spadać

„Celem nie było znalezienie pięknych teorii, ale wypracowanie spojrzenia na temat tego, co aktualnie się dzieje”, powiedział Robert Solow, laureat ekonomicznej nagrody Nobla, który zaczynał jako profesor zrzeszony w MIT w 1950 roku i rozwijał tam swoją naukową karierę. „Kształcimy studentów, którzy są właściwie zainteresowani polityką makroekonomiczną i rozumieją codzienne wydarzenia, a nie w budowaniu swojego prestiżu”.

Cięcie stóp procentowych

Obecnie dawni znajomi z lat studenckich - Bernanke, Draghi i King - muszą się zmierzyć z najgorszym kryzysem finansowym od czasów Wielkiej Depresji. Patrząc na ich działania od czasu wybuchu europejskiego zadłużenia można przypuszczać, że wypracowali bardzo spójną politykę monetarną.

>>> Czytaj też: FT: Technokraci u steru to dobry pomysł na kryzys

Wszyscy trzej obcięli stopy procentowe do rekordowo niskich poziomów i wpompowali dodatkowe przepływy pieniężne w swoje gospodarki. USA i Wielka Brytania przeszły przez co najmniej dwie rundy drukowania pieniędzy w celu wykupienia rządowego długu. Z kolei Draghi, który przejął szefostwo w EBC po Francuzie Jean Claude Trichet' cie z początkiem listopada, do tej pory był przeciwny rozpoczynaniu programu emisji obligacji za pomocą wyprodukowanej gotówki.

ikona lupy />
Mario Draghi, nowy szef Europejskiego Banku Centralnego i były pracownik Goldman Sachs. / Bloomberg / Jin Lee
ikona lupy />
Szef Banku Anglii Mervyn King / Bloomberg
ikona lupy />
Lucas Papademos Fot. Kostas Tsironis, Bloomberg / Bloomberg / Kostas Tsironis
ikona lupy />
Mont Rushmore, South Dakota USA, Galyna Andrushko / ShutterStock
ikona lupy />
Stanley Fischer, szef Bank of Israel / Bloomberg