Indeks CRB zanotował spadek o 0,70% do poziomu 307,70 pkt. Podobnie jak we wcześniejszych dniach, najbardziej wyraziste zmiany dotyczyły grupy tzw. soft commodities. Najsilniejsze wzrosty zanotowały w piątek ceny soku pomarańczowego i cukru, natomiast najmocniej spadły notowania kawy i kakao.

Możliwe zwiększenie produkcji ropy przez kraje Bliskiego Wschodu

Choć wydarzenia na rynkach towarowych w weekend zostały przyćmione przez obniżkę ratingów w krajach Europy, to nadal nie ustaje nerwowa wymiana zdań pomiędzy rządami różnych państw w tej kwestii. Tym razem na pierwszy plan wysunęła się Arabia Saudyjska.

W piątek Eric Cantor, przedstawiciel amerykańskiej Izby Reprezentantów, zakomunikował, że nawet w przypadku całkowitego zablokowania eksportu ropy z Iranu, Arabia Saudyjska będzie w stanie zapełnić tę lukę w podaży, zwiększając produkcję. Taką deklarację miał złożyć arabski minister ds. ropy naftowej, Ali al-Naimi, z którym Cantor spotkał się w ramach wizyty dyplomatycznej na Bliskim Wschodzie. Przedstawiciel USA odwiedził także inne kraje regionu (Katar, Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie), które również zadeklarowały możliwość zwiększenia produkcji ropy naftowej w razie potrzeby.

Reklama

Cantor jest zwolennikiem jak najszybszego wejścia w życie ustanowionych niedawno w Stanach Zjednoczonych dodatkowych sankcji na Iran. Opowiada się on także za wprowadzaniem dalszych niedogodności, mających uderzać w gospodarkę Iranu i osłabiać jej zdolność do wyprodukowania broni atomowej. Jak wspomniał ten przedstawiciel USA, jego pośpiech w ustanawianiu i wdrażaniu sankcji poparła część przywódców państw Bliskiego Wschodu, z którymi się spotkał.

O zwiększenie eksportu ropy naftowej przez Arabię Saudyjską zaapelowały także Chiny, dla których brak irańskiej ropy to duży problem. Wprawdzie Chiny posiadają także własne zasoby surowca, jednak nie są one wystarczające dla potrzeb tej dynamicznie rozwijającej się gospodarki. Chiny importują ropę głównie z Arabii Saudyjskiej, Angoli i właśnie Iranu.

Irańskie ostrzeżenie dla Arabii Saudyjskiej

Fakt, że irańska ropa nie jest na światowym rynku tego surowca niezastąpiona, drażni przedstawicieli Iranu. Przedstawiciel tego kraju w OPEC, Mohammad Ali Khatibi, zakomunikował, że zwiększanie produkcji ropy przez inne kraje regionu będzie uważał za wrogie działanie, skierowane przeciwko Iranowi.

Khatibi powiedział dziennikowi Sharq, że jeśli inne kraje Bliskiego Wschodu zdecydują się na zwiększenie produkcji ropy, to będą odpowiedzialne za wszelkie późniejsze wydarzenia w regionie, łącznie z możliwym zablokowaniem przez Iran cieśniny Ormuz.

Uspokojenie sytuacji w Nigerii

Tymczasem spokojniej zrobiło się w Nigerii, gdzie władze zdecydowały się na obniżenie cen benzyny do poziomu 97 nair (ok. 0,60 USD) za litr. Jest to krok w stronę kompromisu z protestującą niemal od początku roku ludnością tego kraju. Strajki rozpoczęły się po tym, jak 1 stycznia br., po zniesieniu dopłat do paliw, cena benzyny w Nigerii wzrosła niemal natychmiast z 65 nair do 150 nair.

Prezydent Nigerii, Goodluck Jonathan, spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych wczoraj, a dziś rozmowy mają być kontynuowane. W wyniku negocjacji, największe związki zawodowe tego kraju zobowiązały się do zaprzestania ulicznych protestów, aczkolwiek nie zrezygnują całkowicie ze strajków. Na razie w Nigerii nie doszło do ograniczenia eksportu ropy naftowej, a rozmowy na linii władze-związki zawodowe są dobrym znakiem. Nigeryjski rynek ropy potrzebuje organizacji i oczyszczenia – zresztą, aresztowania osób, które dopuściły się korupcji, domagają się protestujący. Wczoraj prezydent kraju zgodził się na rozpoczęcie śledztwa w tej sprawie.

Nigeria produkuje ponad 2 mln baryłek ropy dziennie, jednak ze względu na słabo rozwinięty przemysł rafineryjny musi importować niemal całe potrzebne paliwo z zagranicy. Kraj ten posiada także siódme na świecie rezerwy gazu ziemnego, jednak infrastruktura pozwala na wyprodukowanie małej ilości energii elektrycznej – w rezultacie większość mieszkańców Nigerii jest pozbawiona prądu.

W piątek notowania ropy naftowej gatunku WTI dotarły do okolic 99 USD za baryłkę. Dziś ubiegłotygodniowe spadki są nadrabiane – około godziny 10.15 notowania kontraktów na ropę WTI rosną o 0,43%. Rejon 99-100 USD za baryłkę jest ważnym wsparciem, które ma szansę się utrzymać, dopóki sytuacja na Bliskim Wschodzie i w Nigerii pozostanie napięta.