Rzecznik prasowy polskiej ambasady w Hadze Janusz Wołosz powiedział PAP, że placówka wystosuje pytanie do ministra ds. socjalnych i zatrudnienia Kampa, czy rzeczywiście podtrzymuje tezy przedstawione w wywiadzie dla wtorkowego wydania dziennika "De Telegraaf". Ambasada jest gotowa wystosować do ministra apel o wycofanie się z tego stanowiska, sprzecznego z unijnym prawodawstwem.
Kemp powiedział m.in., że do 40 proc. bezdomnych w niektórych schroniskach to Polacy, zaś jeśli imigranci uporczywie wracają do Holandii, to powinno się ich deportować. "W ostateczności, można ich uznać za niepożądanych" - powiedział gazecie. Przyznał, że nie jest w stanie powstrzymać napływu imigrantów zarobkowych do Holandii. "Ale sądzę, że mamy na miejscu dość ludzi, by zapełnić miejsca pracy" - dodał.
Dodatkowo niepokój polskich dyplomatów wywołał tytuł wtorkowej audycji w pierwszym programie publicznego radia: "Wyrzucić z kraju Polaków bez pracy!", podczas której padały głosy słuchaczy domagających się pozbycia się Polaków i innych imigrantów zarobkowych z Holandii.
Wołosz zastrzegł, że kontrowersyjny tytuł audycji nie wyrażał treści programu, a miał jedynie wzbudzić zainteresowanie słuchaczy i stanowić punkt wyjścia do dalszej debaty. W dyskusji udział wzięli dwaj posłowie, z liberalnej, współrządzącej VVD oraz z opozycyjnej Zielonej Lewicy, którzy odnosili się do poglądów Kampa.
>>> Czytaj też: Pierwsze miasta w Holandii zakazują wstępu cudzoziemcom bez pracy i pieniędzy
Nie pierwszy raz wypowiedzi ministra budzą kontrowersje. W kwietniu 2011 roku Kamp wystosował do parlamentu list, zawierający omówienie rządowych propozycji związanych z migracją zarobkową z krajów UE. Uzależniały one prawo do pomocy społecznej od znajomości lub chęci nauczenia się języka holenderskiego. Znalazły się w nim także zapisy o zachęcaniu do powrotu do kraju osób, które straciły pracę i nie mają środków do życia ani perspektyw na znalezienie zatrudnienia.
List ten spotkał się z protestem ambasady, polskiego MSZ oraz Komisji Europejskiej, która oficjalnie sprzeciwiła się "wszelkiej dyskryminacji wobec obywateli UE".
>>> Czytaj też: Holandia nowym hitem emigracji zarobkowej Polaków
Wołosz powiedział, że na skutek "bardzo konstruktywnej wymiany na różnych szczeblach" ze stroną holenderską Kamp do swego listu dodał suplement. Nie było w nim mowy o wydaleniach bezrobotnych imigrantów, za to położono nacisk na walkę z nieuczciwymi pośrednikami pracy. Ambasada zwracała uwagę, że winę za bezrobocie i bezdomność wśród imigrantów, w większości Polaków, ponoszą nieuczciwe holenderskie agencje zatrudnienia. Zwykle oprócz pracy oferują one także zakwaterowanie.
>>> Czytaj też: Holandia wprowadza "podatek od Polaków"
Rzecznik prasowy ambasady zaznaczył, że placówka będzie zdecydowanie reagować na ewentualne plany holenderskiego rządu obejmujące deportacje bezrobotnych imigrantów, ponieważ są one sprzeczne z unijnym prawem.
>>> Czytaj też: Holendrzy chcą zmienić prawo imigracyjne: polscy pracownicy na ostrzu noża