Cztery banki do rachunków oszczędnościowych wydają karty debetowe. Karty te są w pełni funkcjonalnymi plastikami, za pomocą których można wyciągać pieniądze z bankomatów i płacić w sklepie. Niestety korzystanie z nich się kompletnie nie opłaca. O ile w przypadku kart wydanych do rachunków rozliczeniowych obsługa transakcji jest często bezpłatna, o tyle w przypadku debetówek wydanych do kont oszczędnościowych koszty są wysokie.
W Alior Banku za kartę do konta oszczędnościowego zapłacimy 3 zł prowizji miesięcznie. Za darmo jest jedna wypłata z bankomatu. Za każdą następną – nieważne, czy z urządzenia należącego do Aliora, czy do innego banku – trzeba zapłacić 5 zł. W Euro Banku za wypłatę z bankomatu własnego nie zapłacimy ani grosza, jednak każde podjęcie gotówki z maszyny obcej pochłonie 3 proc. wypłacanej kwoty, przy czym prowizja minimalna to 4,95 zł. W Euro Banku zapłacimy też za przywilej posiadania karty debetowej do rachunku oszczędnościowego – 0,95 zł miesięcznie.
Za utrzymanie debetówki do oszczędnościowego eMaxa w mBanku będziemy musieli zapłacić 36 zł rocznie, czyli 3 zł miesięcznie. W zamian zyskujemy możliwość bezpłatnych wypłat z bankomatów sieci współpracujących z tą instytucją, w tym Euronetu. Wypłaty z pozostałych bankomatów to koszt 5 zł. W BZ WBK kartę debetową do konta oszczędnościowego a la Lokata możemy mieć za darmo, jednak kosztowne są wypłaty pieniędzy. W tym przypadku podjęcie gotówki z jakiejkolwiek maszyny, czy to własnego, czy obcego banku, to za każdym razem aż 20 zł, i to niezależnie od kwoty.
Reklama
W tej sytuacji o wiele rozsądniejszym rozwiązaniem jest przelewanie środków z rachunku oszczędnościowego na konto osobiste i wypłacanie pieniędzy już z ROR-u. To tańsze rozwiązanie, zwłaszcza że w większości banków przynajmniej jeden przelew z rachunku oszczędnościowego na osobisty jest bezpłatny.
Na dodatek odsetki na rachunkach oszczędnościowych z kartami nie są wysokie. Spośród tych czterech banków najwyższe oferuje Alior Bank – 4,35 proc., a najniższe mBank – 1 proc. Warto zaznaczyć, że ten ostatni ma w ofercie inne rachunki oszczędnościowe bez kart, na których można zarabiać więcej. Średnio na rynku na kontach oszczędnościowych zarobimy od 4 do 5 proc. Najwięksi na rynku – PKO BP i Pekao SA – płacą 3,9 i 3,75 proc.
Więcej można zarobić na tradycyjnych kontach w niektórych bankach. Przykładem niech będzie Toyota Bank, która na „Koncie hybrydowym” daje 5 proc., czy Kredyt Bank, w którym saldo do 3 tys. zł na „Ekstrakoncie Plus” oprocentowane jest na poziomie 7 proc.