"Jeszcze mamy dwa tygodnie i za ten czas będziemy mogli zaprezentować wspólny ostateczny projekt" - powiedział Tusk na wtorkowej konferencji prasowej. "Niewykluczone, że skierujemy do Sejmu wcześniej kwestie mundurowych, które są najbardziej zaawansowane. Ale będę zwracał się do pani marszałek z taką prośbą czy sugestią, żeby generalnie problem emerytur - a więc podniesienia wieku emerytalnego i tych innych zmian - był przedmiotem (...) równoczesnych prac, żebyśmy w finale głosowali całość tych zmian systemu emerytalnego" - powiedział Tusk.

Zapewnił, że jest "bardzo zadowolony" z poniedziałkowego spotkania kierownictw PO i PSL ws. reformy emerytalnej. "Myślę, że premier Waldemar Pawlak także jest zadowolony" - dodał.

Jak mówił, wyszedł ze spotkania "z przekonaniem, że za kilkanaście dni, kiedy będzie kończył się czas konsultacji, rząd będzie gotowy przedstawić ostateczny, optymalny, wspólny projekt". "(Projekt) który będzie projektem oddającym tę intencję - 67 (lat) dla obu płci, a równocześnie będzie respektował potrzeby społeczne zgłaszane podczas konsultacji, głównie bezpieczeństwo na rynku pracy dla osób najstarszych" - podkreślił.

"Ustaliliśmy i to jest dla nas ważne, że nie będzie kompromisu między partyjnymi projektami. (...) Projekt zmian emerytalnych, który zaproponowałem w expose nie był projektem konsultowanym z partiami politycznymi - ani z PO, ani z PSL" - powiedział. Jak podkreślił, projekt w tak drażliwej sprawie "nie może być efektem targów pomiędzy partiami". "Zgodziliśmy się z PSL, że punktem wyjścia będzie projekt 67, a efekt końcowy będzie zbudowany dzięki konsultacjom i głosom pochodzącym ze środowisk kobiecych, bo one są najbardziej zainteresowane bezpiecznym kształtem tej ustawy" - mówił Tusk.

Reklama

Premier powiedział, że ma wrażenie, iż co do samej potrzeby podniesienia i zrównania wieku emerytalnego spotyka się raczej z dość powszechnym zrozumieniem. I zarazem - jak mówił - dość powszechną niezgodą na niektóre skutki podniesienia wieku emerytalnego. "Najczęściej pojawiającym się problemem jest to, jak zagwarantować bezpieczeństwo, jeśli stracą pracę, albo będą musieli zrezygnować z ciężkiej pracy fizycznej (ludzie) po sześćdziesiątce. Nad tą gwarancją bezpieczeństwa dla ludzi najstarszych na rynku pracujemy" - zapewnił Tusk.

Szef rządu uważa, że jest pełna harmonia ws. projektu redukcji przywilejów, jeśli chodzi o emerytury mundurowe, górnicze (dla pracowników, którzy nie pracują bezpośrednio przy wydobyciu) oraz odchodzenie od finansowania emerytur dla księży przez państwo.

Jak ocenił, wtedy układałoby się to w "logiczną i sprawiedliwą całość". "Dla nas rzeczą najważniejszą jest, żeby pokazać i zrobić te zmiany w taki sposób, żeby zadośćuczynić potrzebie sprawiedliwości w systemie emerytalnym" - mówił premier.