Twitter - z angielskego „gaworzenie”, „gadanie”, „świergot” – funkcjonuje na nieco innej zasadzie niż gwiazda portali społecznościowych Facebook. Użytkownicy Twittera nie są przyjaciółmi czy znajomymi, są za to „obserwatorami”, którzy mogą subskrybować swoje wpisy.

>>> Czytaj też: Amerykański Fed przerzuca się na Twittera

Twórcą Twittera jest Jack Dorsey i grupa młodych inżynierów, którzy sześć lat temu założyli start-up nazwany Obvious. Dziś Twitter na 200 mln użytkowników i z tym wynikiem jest drugim po Facebooku (800 mln użytkowników) portalem społecznościowym.

>>> Polecamy: Twitter to kopalnia wiedzy o nastrojach ludzi na świecie

Twitter przeważnie korzysta na wielkich wydarzeniach, takich jak katastrofy naturalne, rewolucje czy afera związana z Dominique Strauss-Kahnem. Szybkość przekazywania informacji jest ogromną zaletą Twittera. To właśnie ta sieć jako pierwsza poinformowała świat o udanym lądowaniu samolotu nad rzeką Hudson w styczniu 2009 roku. To również dzięki Twitterowi antyrządowi manifestanci mogli umawiać się na spotkania podczas „arabskiej wiosny”.

W 2011 roku serwis zarobił 400 mln dol. Jeden z rosyjskich miliarderów – Jurij Milner, który zainwestował w społecznościowego giganta Facebooka, ocenia wartość Twittera na 8 mld dol. – podaje serwis lemonde.fr.

Analitycy jednak przekonują, że model ekonomiczny Twittera pozostaje dość chwiejny. Amerykańska firma specjalizująca się w marketingu internetowym eMarketer, odnośnie Twittera wskazuje na obroty wysokości 139 mln dol. w 2011 roku i 250 mln dol. w 2012.