Spółka, która w 2011 r. zanotowała ok. 32 mln zł przychodów, liczy, że w ciągu dwóch lat podwoi ten wynik dzięki rozpoczętej właśnie współpracy z partnerem z Indii. "Dotychczas działaliśmy praktycznie tylko w Europie. Dzięki współpracy z partnerem z Indii, firmą Sharma Fabricators and Erectors (SFE) możemy zaoferować konkurencyjne ceny również na innych rynkach. Wspólnie realizujemy już przeniesienie fabryki z Niemiec do Urugwaju, będziemy też współpracować przy projekcie w Brazylii" - powiedział Świderek.

Nie wykluczył, że z powodów formalnych Pol-Inowex otworzy w Brazylii swoje przedstawicielstwo. Obecnie spółka rozważa, w jaki sposób zostanie sformalizowane partnerstwo z indyjskim partnerem.

"Na razie nie mamy formalnej umowy ramowej. Na każdy projekt podpisywany jest oddzielny kontrakt. W przyszłości chcielibyśmy jednak nadać naszej współpracy jakąś formę prawną. Rozważamy np. utworzenie wspólnego podmiotu" - zaznaczył Świderek.

Dodał, że dzięki firmie indyjskiej Pol-Inowex może oferować atrakcyjne stawki na nowych rynkach (polscy pracownicy wysyłani np. do Ameryki Południowej czy Azji oznaczają zbyt wysokie koszty), a spółka hinduska będzie mogła realizować projekty, na które jako firma spoza Europy nie miałaby szans. W 2008 r. Pol-Inowex przeprowadzał ofertę publiczną, która jednak nie zakończyła się powodzeniem.

Reklama

"Mieliśmy pecha. Na krótko przed finalizacją naszej oferty upadł Lehman Broters" - przypomina Świderek.

Nie ukrywa jednak, że niepowodzenie oferty publicznej mogło mieć dla spółki pozytywne skutki.

"Staraliśmy się o środki głównie na przejęcie niemieckiego rywala. Ocenialiśmy wówczas, że dzięki tej akwizycji uda nam się pozyskać nowe kontrakty. Ta firma nie przetrwała kryzysu, a nasza reputacja w Europie w ciągu tych ostatnich czterech lat wzrosła na tyle, że możemy dziś liczyć na takie umowy, które wówczas były poza naszym zasięgiem. W dodatku podejście do giełdy wymusiło na nas duże zmiany w zakresie zarządzania i organizacji firmą, na które pewnie bez tej motywacji nie zdecydowalibyśmy się" - zaznaczył wiceprezes Pol-Inowex, który kontroluje firmę razem ze swoim ojcem.

Właściciele nie wykluczają kolejnej próby wejścia na parkiet, ale warunkiem jest stabilizacja na rynkach finansowych.

"Myślimy o pewnym projekcie, jeśli będziemy go realizować, to środki możemy chcieć pozyskać z giełdy. Dla nas to lepsze rozwiązanie niż fundusz, bo nie chcemy oddać kontroli nad firmą" - podkreślił Świderek.

Nie podał szczegółów tego projektu, ale przyznał, że wstępne rozmowy z funduszami PE były prowadzone. Ostatnie projekty Pol-Inowex to m.in. demontaż urządzeń do produkcji rur miedzianych w Hiszpanii, relokacja linii do produkcji sorbitolu z Austrii do Turcji czy przeniesie silosu cukru z Węgier na Litwę. W sumie, w zeszłym roku, spółka zrealizowała 27 projektów.