Inwestorzy z optymizmem wyczekiwali publikacji, po tym jak oficjalny indeks PMI dla Chin nieoczekiwanie wzrósł do poziomu 53,1pkt z 51pkt w lutym, podczas gdy analitycy oczekiwali, że wyniesie 50,5 pkt. Tym samym w marcu aktywność chińskiego sektora przemysłu wzrosła i osiągnęła najwyższy poziom od 11 miesięcy, głównie z powodu wzrostu zamówień krajowych i eksportowych.

W reakcji na publikację danych z Chin wzrosły indeksy japońskich giełd, na plusie otworzyły się rynki w Europie. Na wartości zyskiwały też waluty krajów o wyższych stopach procentowych, jak dolar australijski.

Przyjrzyjmy się nieco dolarowi australijskiemu. W ostatnich latach kurs AUD zyskiwał na wartości, jako waluta uznawana za bezpieczną, m.in. popularnością cieszyły się obligacje skarbowe oferujące atrakcyjne oprocentowanie, przy akceptowalnym ryzyku. Jak pokazują dane, poza sektorem surowcowym inne branże eksportowe Australii ze względu na silnego AUD znalazły się w dużo trudniejszej sytuacji. Niewykluczona jest zatem obniżka stóp przez Bank Australii, w czym swój spory udział może mieć osłabienie koniunktury w Chinach. W III kwartale 2011r kurs USD/AUD osiągnął maksimum i od tego czasu konsoliduje się w przedziale 0,96-1,11. Od początku marca bieżącego roku obserwujemy kolejną, silną falę spadkową kursu, która może być zapowiedzią zmiany głównego trendu na parze AUD/USD (ze wzrostowego na spadkowy). Taki scenariusz wydaje się prawdopodobny w świetle sytuacji makroekonomicznej.

Wracając do poniedziałkowych zmian, dane ze strefy euro nie zaskoczyły i potwierdziły nie najlepszą kondycję europejskiej gospodarki. Indeks PMI, obrazujący aktywność przemysłu, spadł w marcu do 47,7 pkt z 49,0 pkt w lutym, co było zgodne z oczekiwaniami. Po publikacji danych euro zaczęło tracić na wartości, co mogło oznaczać, iż rynek liczył na lepszy wydźwięk informacji, po tym jak pozytywnie zaskoczyły doniesienia ze Szwajcarii (indeks PMI znalazł się na poziomie 51,1 pkt, przewyższając oczekiwania analityków). Kurs EUR/USD zszedł w pewnym momencie poniżej wsparcia na 1,33. Po południu na rynek napłynęły dane z USA (indeks ISM wzrósł do 53,4 pkt wobec oczekiwanych 53,3 pkt), co jednak nie zmieniło już sytuacji na rynku euro/dolara.

Reklama

W kraju, złoty przez większą część poniedziałkowej sesji pozostawał stabilny. Kurs EUR/PLN nadal utrzymuje się w wyznaczonym od początku marca przedziale 4,08-4,18 i wydaje się, że tydzień przedświąteczny nie zmieni tego obrazu. Niemniej, trwalsze przełamanie wsparcia na 1,33 USD i wyraźny marsz głównej pary walutowej na południe może implikować wzrost euro co najmniej do 4,20 PLN. Z drugiej strony, przełamanie oporu na 1,338-1,34 USD stworzyłoby szansę na ponowny test strefy 4,10-4,12 PLN za euro.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.